Ponieważ zgodnie z przewidywaniami ,z przyczyn służbowych i rodzinnych,nie wyrobiłem się na żadną z dzisiejszych ustawek,zorganizowałem sobie ustawkę prywatną :-> .W trakcie jej trwania spotkała mnie przykrość w postaci dwóch kapci i uszkodzonej opony :-( .I tak sobie jadąc na drugim kapciu,prawie na obręczy,gnałem co tchu ,bo kleić mi się nie chciało :-? ,napatoczyłem się nieoczekiwanie na papużki ;-) .Będą w sytuacj podbramkowej machnąłem im tylko ręką i poleciałem dalej.Dziewczyny jeszcze raz przepraszam,że nie mogłem się zatrzymać :oops: .A przecież była szansa odbić Radzika,którego nie widziałem,ale który był pewnie gdzieś przykuty do drzewa
Ostatni kilometr rower niosłem do domu,gdzie go sprawnie zamieniłem na drugi i pojechałem dalej świętować ;-) :
https://plus.google.com/photos/10762297 ... 9129217793