Yang,to nie przesadna skromność,tylko rzeczywistość dla takich rowerzystów w takim wieku jak ja.
Ale należy też odliczyć 6 tyg bez rowerka po nieszczęśliwym zderzeniu z psem w Sudetach.Następne 2 mc przystosowanie nowego mieszkanie do zamieszkania i wyprowadzka.
Także jeszcze coś nie coś w tym roku dokręcę,ale to są już drobne km.
A wy jesteście młodzi macie ku temu odpowiednie predyspozycje,bo ja mając 16 lat wybrałem się pierwszy raz w daleką podróż rowerem marki Diament z miejscowości Pajęczno - Budziszów koło Kobierzyc.
A to nie jest to samo co dziś,że się ma odpowiedni rower do odpowiednich tras.
W 67 roku ten rower to był czysty archaizm na dalekie trasy,jedyną jego zaletą,to to,że nie był awaryjny,ale dymać trzeba było i to ostro.