Szanowne Koleżanki i Koledzy,
Byliśmy dzisiaj na wizji lokalnej. Baza 45. Rajdy Studenckiego Roztocze Wiosną znajduje się w lesie, tuż obok mostu na rzece Sopot w Majdanie Sopockim. Domki są bez ogrzewania (może być chłodno…), ale w każdym jest łazienka (ma być ciepła woda…) i kuchnia (będzie gdzie upichcić…). Jest dobre miejsce na ognisko, drewna ma być w bród. Trzeba mieć własne siedzenie, bo ławki są zbyt blisko ogniska, by dało się na nich wysiedzieć. Będzie też grill i … niespodzianka (to oczywiście – pogoda).
Atrakcje dla Barta pokrótce już przedstawiłem. Jest też duża, rozwalająca się huśtawka – zabawa na niej na pewno byłaby emocjonująca, ale właściciel zapewnił, że jak przyjedziemy to już będzie rozebrana. Ach, i jest prąd w domach…
Koszt noclegu to 15 zł za łóżko (z własnym śpiworem – weźcie ciepłe) lub 10 zł za podłogę (łóżek może zabraknąć). Stawkę za nocleg we własnym namiocie jakoś ustalimy, gdyby byli chętni. Gdyby ktoś wymagał lepszych warunków, niedaleko (300 m) za mostem jest kwatera w domu po 35 zł za noc (w tym samym domu pizzeria – pizza z pieca, podobno bardzo dobra, piwo, herbata, kawa); niedaleko kolejna agroturystyka w podobnej cenie.
Parking przy wjeździe na teren kempingu (ma zostać utwardzony do czasu naszego przyjazdu; na razie jest piach).
Wysokość wpisowego nie została jeszcze ustalona, bo nie znamy kosztów „przyległości” (Zupa z kotła, kiełbasa na ognisko – będzie z lokalnej małej masarni, chleb – też lokalny, znaczki rajdowe itp.).
W sobotę wieczorem o godz. 19 msza św. niedzielna w kościele po drugiej stronie zalewu (ładny spacer alejką wzdłuż wody).
Jak wiadomo (ale warto powtórzyć, bo jak pisał Mistrz: Znacie? To posłuchajcie!), należy zabrać własną miseczkę/menażkę, łyżkę, nóż, latarkę (najlepiej „czołówkę”); odpowiednie ubranie, buty, sprzęcior, karimatę, śpiwór, ciepłe ubranie na ognisko, jakieś jedzenie…, dokumenty, kasiorki trochę, muzykalia).
Ja jak zwykle poprowadzę (z Szymkiem) trasę rekreacyjno-kulinarną. Trochę już wiemy o tej trasie: w piątek spotykamy się wieczorkiem na ognisku. W sobotę (dziewczyny z bazy rajdu zostawiamy do obsługi wędzarki - niech nam robią dobre/smaczne, a się uczą przy okazji) jedziemy przez Puszczę Solską do Obszy (po drodze jakieś kamieniołomy, rezerwaty Czartowe, Fryszarki leśne i różne takie). W Obszy w karczmie znakomite jedzenie. Wracamy przez Borowe Młyny, potem może Szumy na Tanwi (czy głęboki piach – to się zobaczy…). W sobotę będzie dużo płaskiego. W niedzielę trochę krócej i inaczej, bo w przeciwnym kierunku: jedziemy do Krasnobrodu przez Szur (no, tu będzie kawałek głębokiego piachu, chyba będziemy pchali nawet z góry…). Po drodze m.in. znany już Kamień (tj. Wzgórze Kamień), może jakieś źródliska, pagórki (płasko nie będzie tym razem; w ogóle - zajefajne podjazdy). W Krasnobrodzie: cudowne źródełko, coś intersującego w kościele, obiadek i – jeśli uda się dogadać z właścicielem winnicy – degustacja win roztoczańskich z Winnicy Marysieńka (możemy też podjechać do samej winnicy – to kilka km za Krasnobrodem). Wracamy słynnym podjazdem koło św. Rocha. Może gdzieś zboczymy (zależy jak wyjdzie z czasem).
Przed rajdem mogą być jakieś spotkania z piosenką turystyczną, jeśli znajdziemy miejsce i czas. Gdyby ktoś był zainteresowany – dam znać.
Gdyby coś jeszcze przyszło mi do głowy, napiszę. Gdybyście chcieli coś jeszcze wiedzieć – pytajcie (odpowiem, jeśli/gdy będę wiedział).