Mediana napisał(a):Po ustatnich opadach śniegu jest nałamanych bardzo dużo gałęzi, których są przykryte liściami i których nie widać - nie wyobrażam sobie jechać z prędkościami dochodzacymi do 50km/h po takiej trasie.trasa przed czasówką na pewno byłaby dokładnie sprawdzona czy takie niespodzianki się nie znajdują pod warstwą liści
KermitOZ napisał(a):Pamiętajcie, że liczy się dobra zabawa a nie wynik. Chodzi głównie o to, żeby się spotkać w jak największym gronie i pojeździć trochę inaczej niż zazwyczaj. Będzie to dobra okazja, żeby złapać wyścigowego bakcyla przed następnym sezonemZ drugiej nastawienie hardcorowe ;-):
grzegorz_ napisał(a):Warunki są ciężkie, czyli w sam raz na przeprowadzenie wymagającej czasówki, gdzie nie będzie liczyć się tylko siła, lecz także umiejętności techniczne i rozwaga.Moim zdaniem powinniśmy pójść pierwszą drogą, niektórzy mogą się niepotrzebnie zrazić do rywalizacji a nie zarazić. Nie znam tak dobrze okolic Lublina, żeby wskazać paluchem jakieś trasy, ale to, czego bym szukał to jakieś leśne żużlówki, szutrówki, tzw. drogi pożarowe. Nie są wymagające technicznie, wręcz przeciwnie. Ale na takiej drodze już można porównać swój czas przejazdu z innymi, dobrze się bawić bez większego ryzyka. Więcej też pewnie byłoby chętnych na taką "ustawkę".
branio napisał(a):Moim zdaniem powinniśmy pójść pierwszą drogą, niektórzy mogą się niepotrzebnie zrazić do rywalizacji a nie zarazić. Nie znam tak dobrze okolic Lublina, żeby wskazać paluchem jakieś trasy, ale to, czego bym szukał to jakieś leśne żużlówki, szutrówki, tzw. drogi pożarowe. Nie są wymagające technicznie, wręcz przeciwnie. Ale na takiej drodze już można porównać swój czas przejazdu z innymi, dobrze się bawić bez większego ryzyka. Więcej też pewnie byłoby chętnych na taką "ustawkę".
grzegorz_ napisał(a):Moja koncepcja zakładała zaangażowanie ludzi z poza forum, którzy ścigają się w naszym województwie, żeby zrobić z tego normalny wyścig.Tacy ludzie mają dostatecznie dużo zawodów żeby się wykazać. Jakby ludzie z tego forum chcieli to by startowali w takich zawodach, ale większość z nich nie czuje się na siłach i właśnie dlatego chciałem zorganizować taką czasówkę, żeby zobaczyli, że nie taki diabeł straszny i z chęcią wzięli udział. I zgodnie z powyższym na tę czasówkę trzeba znaleźć taką pogodę i trasę, która będzie gwarantowała minimum bezpieczeństwa i zabawy, bo głównie o zabawę tutaj chodzi. I w pełni przychylam się do tego co napisali Branio i Mediana.
grzegorz_ napisał(a):według mnie lepiej zrobić cokolwiek niż siedzieć w domu i czekać na warunki optymalne dla wszystkich.Jak coś robić, to robić to tak, żeby to było już COŚ, a nie cokolwiek. Poczekamy cierpliwie i zrobimy taki wyścig, na który przyjedzie jak najwięcej osób, które nigdy się nie ścigały, a chcą spróbować.
grzegorz_ napisał(a):zrobić z tego normalny wyścig. Jeśli nikomu to nie odpowiada to trudno.Odpowiada. Ale nie teraz. Chętnie zorganizuję taki wyścig na wiosnę, albo w lecie, ale na razie priorytet ma forumowa czasówka, na którą zapraszam także Ciebie Ale wszystko w swoim czasie
grzegorz_ napisał(a):powiedz Braniu czy bardziej satysfakcjonują Cię starty w miarę bezpiecznych wyścigach po płaskim najczęściej piaszczystym terenie gdzie nic (pod względem technicznym) się nie dzieje, czy bardziej ryzykowne górskie starty z niebezpiecznymi zjazdami i mnóstwem utrudnień typu przejazd przez strumyk ?Odpowiem za Brania Na pewno to drugie. Ale ludzi, którzy boją się startować choćby od razu w Mazovii nie namówisz na jazdę po śliskich liściach przy padającym deszczu i zimnie. A małymi kroczkami zdziałać można czasem więcej niż rzucając siebie (kogoś) od razu na głęboką wodę (czy też strumyk .
grzegorz_ napisał(a):Moja koncepcja zakładała zaangażowanie ludzi z poza forum, którzy ścigają się w naszym województwie, żeby zrobić z tego normalny wyścig.Myślę, że ludzie którzy ścigają się "na codzień" nie byliby specjalnie zainteresowani taką czasówką, poza tym jeśli ktoś chce się sprawdzić w trudnych warunkach to ma przecież możliwość wyjazdu na maratony typu Skandia, Mazovia itd. a tu zdaje się chodziło o to, aby mieli szanse pościgać się ludzie którzy niekoniecznie podchodzą do roweru jako dyscypliny sportu i woleliby się sprawdzić we własnym gronie, żeby była dobra zabawa, a nie śmiertelnie poważny wyścig z zawodnikami z którymi nie mieliby żadnych szans. Takie jest moje skromne zdanie :->