Jeździłem ostatniej zimy w takim zestawie:
- czapka pod kask z windstopperem - Biemme
- rekawiczki z A-texu - Biemme (do 0 C spokojnie wytrzymują, jeżdżę do -7 i wtedy już są zdecydowanie za słabe)
- koszulka kolarska
- bluza z membraną - Rogelli Mezoldo
- koszulka z długim rękawem z membraną - Rogelli (w zasadzie do -7 wystarczał zestaw bez tego wdzianka, ale czasem jak się przestraszyłem tego co za oknem to zakładałem koszulkę i/lub koszulę
- rękawki z ocieplanej lycry - Rogelli (jako dodatek do koszulki)
- rajtuzy z ocieplanej lycry - Liquid
- nogawki z ocieplanej lycry - Rogelli (pod rajtuzy)
- skarpetki 1 lub 2 na nogę w zależności od temp.
- buty spd
- ochraniacze neoprenowe na buty - BBB
Od 1 listopada 2008 do 31 marca 2009 zrobiłem ponad 6 tys km. Dało radę w tym zestawie.
Na tę zimę planuję:
- kupno grubszych rękawic (najlepiej z jedną komorą na cztery palce + komora na kciuka - dzięki temu ciepło palców ogrzewa je nawzajem a nie ulatuje w palce rękawiczki lub tym bardziej podwójnych rękawiczek), najbardziej sprawdzają się chyba rękawice narciarskie
- kupno spodni z membraną, najprawdopodobniej Biemme, jak nie to Nalini
- kupno ochraniaczy na kolana (ostatniej zimy się obyło bez nich, ale po mrdp jestem jakiś bardziej ciepłolubny i wolę więcej ich nie wystawiać na takie niebezpieczeństwo)
- kupno potówki, możliwe, że z membraną (ta Rogelli nie przepuszcza wiatru w jedną stronę, ale i nie przepuszcza potu w drugą)
- kupno kominiarki (koniecznie bez membrany, bo można się zapocić, a zwykła już bardzo dobrze ochroni przed wiatrem)
Niestety, żeby się dobrze ubrać na zimę to trzeba trochę zainwestować ;/
pOZ
rower
Grzesiek