mariobiker napisał(a):Obejrzałem fotki i tylko jedno pytanie ciśnie mi się na usta ;-)
Jaki były proporcje między JEDZIEMY a PCHAMY :mrgreen:
Mariuszku, nie było tak źle :-P
Właściwie to było to jedno miejsce (gdzie widać drzewa w poprzek) gdzie prowadziliśmy, chociaż znam gigantów, którzy chcieliby je jakoś objechać na rowerze :mrgreen:
Ja bynajmniej wszystkie podjazdy zaliczyłem na siodełku :-D
A mieliśmy też niezłe asfaltowe zjazdy z pieknymi panoramami. Na jednym z nich kolega Andrzej (waga ciężka ;-) ) uzyskał 70km/godz.