Jeśli pogoda będzie odpowiednia, tj. brak opadów, huraganowego wiatru, arktycznego mrozu itp. to zamierzam powitać na rowerze Nowy Rok 2016. Dystans niewielki - pewnie nad zalew i z powrotem, powrót przed zmrokiem. Nad zalewem możliwa jakaś lampka szampana czy coś w tym stylu.
Jeśli ktoś ma ochotę dołączyć, to zapraszam :-)