Z nami na pewno nie będzie jęczeć :-D , więc od razu zabieraj ją z nami.
Próbuje coś padać, ale nie przejmujemy się tym.

Dzięki, odpadam. Wysyłaja mnie na 12.30 na mszę "dla dzieci" ( oczywiście z dziećmi ), cudów nie ma, nie pozbieram się i dojadę 10 km do LKJ w ~20 min. Dobrze będzie jak mnie puszczą do kozłowieckiego - przynajmniej do pierwszych drzew Ehh uroki rodziny.
Ale będę próbował jeszcze się z Wami kiedy wybrać.

Hmm... A może by tak przetestować slicki w warunkach MOCNO bojowych? :roll: :mrgreen: Idę robić sobie jakiś obiad to może się wyrobię :-D

Już sobie pojechałem - goście niezaproszeni się wpakowali :evil:

Dzięki chłopaki za jazdę - tego mi ostatnio brakowało :-D
Z tych "ok. 50km" wyszło mi 39,399km ze średnią 19,5 :-) A teraz ruszam do mycia, prania i mycia (w kolejności rower, ciuchy, ja :-P).
Aha, po dzisiejszej jeździe uznaję wszem i wobec slicka za pełnosprawną oponę terenową, w terenie śmigało się bezproblemowo :-D

Dzięki wszystkim :-> - dobrze że was trochę spowalniałem bo wyszło by jak zwykle :roll:

odzyskałem już czucie w palcach u nóg :mrgreen:

dzięki za jazdę :-)

Dzięki wszystkim :-> - dobrze że was trochę spowalniałem bo wyszło by jak zwykle :roll:

Tego się właśnie obawiałem i zrobiliśmy z Romanem swoje 60km z rana (od 11 ;-) ), kierunek podobny, powrót był przez Dąbrowę, slalom między zwalonymi drzewami wspaniały.
Siedzieliśmy sobie na ławeczce w lesie gdy nagle z szumem opon przeleciała z tyłu jakaś patologia :mrgreen:

bo tutaj pomoże chyba tylko przedefiniowanie słowa rekreacyjny :-P

- wycieczka rekreacyjna - amatorski wyjazd rowerowy w celu podziwiania widoków z prędkościami 20-35 km /h
- lajtowy trening - to samo olewając widoki :lol:

Można powiedzieć, że było nas siedmiu wspaniałych :mrgreen: . Oprócz wymienionych na forum był jeszcze jeden Marek, który może się ujawni. Dzięki wszystkim, że nie usłyszałem słowa marudzenia na poniekąd uroczą :-o trasę żółtym szlakiem przez Dąbrowę. Nie taki diabeł straszny jak go sobie wyobrażamy :-D . U mnie wyszło 50,42km ale to z racji dojazdu z Tatar.
Parę zdjątek już w galerii.

bo tutaj pomoże chyba tylko przedefiniowanie słowa rekreacyjny :-P

- wycieczka rekreacyjna - amatorski wyjazd rowerowy w celu podziwiania widoków z prędkościami 20-35 km /h
- lajtowy trening - to samo olewając widoki :lol:

Świetne. Trzeba będzie założyć jakiś słowniczek RL. :-D

Jak patrzę na Wasze popisy rowerowe i wyniki licznikowe to sam sobie dziękuję, że jednak odstawiam rower na zimę do spiżarki :mrgreen: A to dlatego, że o tej porze roku moja kondycja rowerowa już w głębokiej zapaści. Poza tym, jak zwykle, na jesieni jestem na etapie przygotowywania i modernizowania roweru na następny sezon. Mam jednak nadzieję, że na nadchodzącą MK rower uda mi się poskładać do kupy i przyjechać, bo Masa zawsze w Lublinie ma super atmosferę... Niezły OT zrobiłem, więc na tym kończę mojego posta :lol: