Autor postu podał tylko jedno źródło pomysłu a ponieważ w tym temacie zauważyłem już trochę dziennikarskich manipulacji to może trochę faktów.
Komenda Główna Policji podała oficjalne dane za 2014 rok.
W 2014 roku do Policji zgłoszono 34 970 wypadków drogowych mających miejsce na drogach
publicznych, w strefach zamieszkania lub strefach ruchu.
W 2014 roku rowerzyści uczestniczyli w 4 850 wypadkach drogowych, w których zginęły
292 osoby, a rany odniosło 4 736 osób. Wśród ofiar największą grupę stanowili sami rowerzyści
– 286 zabitych oraz 4 270 rannych.
Oczywiście jestem jak najbardziej za kartą rowerową, szczególnie gdyby przyczyniła się do uratowania nawet jednego życia rowerzysty z danych wyżej wymienionych.
Jest jednak jedno ale:
W omawianym okresie rowerzyści przyczynili się do powstania 1 786 wypadków, w których
zginęło 146 osób, a 1 716 osób doznało obrażeń ciała.
W większości wypadków z udziałem rowerzystów sprawcami byli kierowcy innych pojazdów... z prawem jazdy!
Nie mam zamiaru sprzeciwiać się wspomnianemu pomysłowi o ile będzie więcej edukacji w temacie poruszania się po drogach (niektórzy tutaj o tym wspominali).
Ale i tak nie zastąpi to kultury, myślenia i zdrowego rozsądku wszystkich użytkowników dróg.
Bo bez tego powyższe statystyki niewiele się zmienią (z kartą czy bez).
Dla zainteresowanych link do materiałów źródłowych, z których korzystałem:
WYPADKI DROGOWE - RAPORTY ROCZNE