Forum Rowerowy Lublin

Pełna wersja: Czerwonym szlakiem LUBLIN-CHEŁM
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7
No to mieliście piękną sobotę :-D
Skok Koli na stóg siana niezły ale wielkie brawo dla fotografa za refleks.
Karola napisał(a):Na szczęście cały czas jechaliśmy główną trasą ;-)

o tak, tak! nie ma to jak dzisiejsza główna trasa! pierwszy raz jechałem chyba tą trasą :-D , a najlepszy odcinek był ten, najbardziej uczęszczany przez ludzkość :lol: , gdzie nawet na chwilę się zatrzymałem i wykąpałem!
nie będę powtarzał przedpiśców i opisywał tej wspaniałej jakże trasy,
ograniczę się tylko do podziękowań dla Was wszystkich a szczególnie dla Eli i Wojtka - to był wspaniały przykład naszej słynnej polskiej gościnności. DZIĘKI ;-)
Karola mnie wszystko co było wystawione na działanie słońca piecze ;-)
Pokrzywy to mały pikuś ;-) w porównaniu z tym :mrgreen:
Zresztą widać było jak się spaliłem na rękach no i mój zegarek słoneczny na lewej ręce :-P
Bolą mnie miejsca gdzie się porysowałem o gałęzie i gdzie sobie zrobiłem krzywdę o własne pedały. (łydki obydwie)
Ogólnie wyjazd rewelacja :-D trasa bardzo mi się podobała warto się zmęczyć żeby tędy pojechać.
kola napisał(a):Karola - sprawca zamachu chyba bardziej ucierpiał! :-)
Należało mu się ;-) Kąpiel jeszcze nikomu nie zaszkodziła a po drugie to sprawca ostatni wychodził z jeziorka więc wodę chyba raczej lubi :-D
Cytat:Należało mu się ;-) Kąpiel jeszcze nikomu nie zaszkodziła a po drugie to sprawca ostatni wychodził z jeziorka więc wodę chyba raczej lubi :-D

hm... :?: ale zaraz zaraz :!: to ja wychodziłem ostatni z wody Confusedhock: czyli należało mi się ... tak? :-x ok, następnym razem jak się trafi bajorko, ciągnę po kolei na swoja stronę, a jak nie będzie wody to w kartofle! :mrgreen:
Bart napisał(a):
Cytat:Należało mu się ;-) Kąpiel jeszcze nikomu nie zaszkodziła a po drugie to sprawca ostatni wychodził z jeziorka więc wodę chyba raczej lubi :-D

hm... :?: ale zaraz zaraz :!: to ja wychodziłem ostatni z wody Confusedhock: czyli należało mi się ... tak? :-x ok, następnym razem jak się trafi bajorko, ciągnę po kolei na swoja stronę, a jak nie będzie wody to w kartofle! :mrgreen:

Za zrzucenie mnie z roweru spotkała Cię kara w postaciu kąpieli w podmokłej trawie. A z jeziorka nie wiem czy pamiętasz ale Ty wychodziłeś ostatni bo wszyscy już suszyli się na brzegu kiedy Ty się jeszcze pluskałeś więc wnioskuję, że wodę raczej lubisz i ta kara to właściciwe była żadna kara a raczej przyjemnośc :-D
A w jeździe po kratoflach pokazałeś wczoraj, że to jesteś Miszczem i może niech tak zostanie :mrgreen:
Karola napisał(a):Za zrzucenie mnie z roweru spotkała Cię kara
wybacz mi Karola, ja naprawdę nie chciałem tego zrobić Cry...

Karola napisał(a):ta kara to właściciwe była żadna kara a raczej przyjemnośc :-D
o tak, to się zgadza :-D

Karola napisał(a):A w jeździe po kratoflach pokazałeś wczoraj, że to jesteś Miszczem i może niech tak zostanie :mrgreen:
ale to tak głupio samemu w te kartofle ;-) ...
I jeszcze link do trasy.

Niestety nie cała trasa bo mi się bateria skończyła. Ale zawsze pogląd na przejechane kilometry jest.
Dzięki za atrakcyjną wycieczkę - nie jeździłem jeszcze nigdy w tak licznej grupie. Miło było poznać wirtualne dla mnie osoby - stwierdzam, że wszyscy bez wyjątku są bardzo mili, sympatyczni, dowcipni, twórczy i ..twardzi. Dzięki za przejazd przez moje miasto - niech ludziska widzą, ze na rowerach można miło spędzać czas. Ja już podziękowałem żonie za grila ;-) Ona też jest bardzo szczęśliwa, że część gastronomiczna udała się - naprawdę b.miło jest czytać Wasze posty. Mysle, ze był to początek naszej znajomości i w przyszłości coś jeszcze pokręcimy. Zapraszam wszystkich tych co byli i nie byli do Chełma i okolicznych bajorek oraz lasów. Myślę, ze Kierownik znajdzie jakąś traskę w drodze np. przez Chełm - może z noclegiem i powiedzmy ogniskiem. Wakacje w końcu dopiero się rozpoczęły. Swoją droga nie wiem kiedy Artur zrobił tyle zdjęć. Jeszcze raz Dzięki za orientralno oryginalną wycieczkę. POzdrawiam wraz z rodziną :lol: (czyli moja zona Ela i nasz synek Łukasz - lat 6 i pół) Artur do statystyk dorzuć u mnie jeszcze urwaną szprychę w tylnym kole - to był chyba dublet z gumą :-D
Stron: 1 2 3 4 5 6 7