ja biegam czasem trochę. ale na Czechowie. i też myślałem, żeby znaleźć sobie kompana do biegania, co by biegać bardziej regularnie i mieć większa motywację. ale chyba za daleko mamy do siebie
MindEx napisał(a):ja biegam czasem trochę. ale na Czechowie. i też myślałem, żeby znaleźć sobie kompana do biegania, co by biegać bardziej regularnie i mieć większa motywację. ale chyba za daleko mamy do siebie
Krzychu, no to pozostaje Ci żonę wyciągnąć na bieganie :-D
MindEx napisał(a):ja biegam czasem trochę. ale na Czechowie. i też myślałem, żeby znaleźć sobie kompana do biegania, co by biegać bardziej regularnie i mieć większa motywację. ale chyba za daleko mamy do siebie
no faktycznie trochę daleko, szkoda, bo od razu byśmy mieli mini-spotkanka stowarzyszeniowe, przy bieganiu się dobrze gada i na dobre pomysły wpada 8-)
może jak się trochę rozbiegam, to od czasu do czasu w wekend się uda ustawić na jakieś dłuższe poranne wybieganko np. dookoła zalewu
co do propozycji biegania z żoną - ona niestety nie przepada za tym. zdecydowanie woli rower.
natomiast co do opcji wybiegania np. wokół zalewu, z opcją gadania o sprawach stow - chętnie. tylko i ja muszę się rozbiegać
To jak już się dogadacie co do biegania wokół zalewu to powiedzcie. Podjadę rowerkiem na pogaduchy :-D
MindEx napisał(a):natomiast co do opcji wybiegania np. wokół zalewu, z opcją gadania o sprawach stow - chętnie. tylko i ja muszę się rozbiegać
no to za jakieś pół roku, myślę, że damy radę ;-)
tylko Jurek nie oczekuj, że będziemy dydłać w Twoim tempie ...
hock:
Pozwolę sobie odświeżyć temat. :-)
Jeśli ktoś z okolic Poręby/os Świt ma chęć na wspólne wieczorne bieganie , niech daje znać.
Wiadomo, w kupie raźniej :mrgreen:
Magda-aktualny temat? Wracam do biegania po kilkumiesięcznej przerwie - dotychczas "rozruch" robiłam na bieżni przy Balladyny - ale planuję przenieść się np. na Kraśnicką na początek 30-40min. Ile okrążeń bieżni robisz w te 30min? Żeby nie było, że ten świński trucht to jak rekreacyjne ustawki rowerowe
.
Ps. biegam wieczorami - tak po 20tej.
Hej Ania,
Możemy się umówić na tej bieżni na Balladyny (wiem, gdzie to)
Mnie się nie masz co obawiać, spokojnie mnie wykończysz tempem
ponieważ nie znalazłam towarzystwa to nie biegałam, za to wypaliłamw międzyczasie miliony fajek więc może być ciężko, ale jak mnie najdzie to sobie do formy wrócę powoli
jak biegałam to na treningach powoli i spokojnie dycha/55 -60 minut, ewentualnie potem przebieżki, czy tam jakieś tempówki, a na zawodach szybciej
ale to było naprawdę daaaawno
to co powiesz na środę (pojutrze) ok. 20 - 20.30?
Ania J. napisał(a):Magda-aktualny temat? Wracam do biegania po kilkumiesięcznej przerwie - dotychczas "rozruch" robiłam na bieżni przy Balladyny - ale planuję przenieść się np. na Kraśnicką na początek 30-40min. Ile okrążeń bieżni robisz w te 30min? Żeby nie było, że ten świński trucht to jak rekreacyjne ustawki rowerowe .
Ps. biegam wieczorami - tak po 20tej.
pasibrzuch napisał(a):Pozwolę sobie odświeżyć temat. :-)
Jeśli ktoś z okolic Poręby/os Świt ma chęć na wspólne wieczorne bieganie , niech daje znać.
Wiadomo, w kupie raźniej :mrgreen:
Ja mam ochotę. Z tym, że ja niezbyt szybko bo jestem po poważnej kontuzji kolanka i nie mogę uprawiac szarży. Tak pi razy drzwi 40 minutek było by oka?
Acha, jestem ze Świtu (Bieszczadzka).