Forum Rowerowy Lublin

Pełna wersja: 17.07 Rowerem w zapomniane miejsca historii Lubelszczyzny
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12
Witam wszystkich.
Chciałem bardzo podziękować (razem z moją Anią) za fajną niedzielną wycieczkę.
Okazało się na niej m.in. że nie mamy kondycji (na rowerze po ładnych kilku- kilkunastu latach), szczególnie ostatni odcinek z ogniska dał nam w kość. Bo wcześniej dawaliśmy radę.
Ale to nas tylko zmotywuje (mam nadzieję) do pracy nad tym tematem.

Jeszcze raz dzięki za ciekawy rajd.
Łukasz
a zdjęć nikt nie robił ??
Jakub.P, powoli:]

Zdjęcia będą ale za jakiś czas.
Można by powiedzieć, że ten mój pomysł poszedłby w zapomnienie ;-) gdyby nie Wy wszyscy, którzy zechcieliście ze mną pojechać. Byłem pełen obaw jak to się wszystko uda bo dla mnie to była pierwsza tak duża impreza, którą prowadziłem. Krzysztof pewnie wie jak to jest bo w tym roku robił już drugą edycję NRR. Ale wszystko zagrało bardzo dobrze i w tym miejscy podziękowania dla Moniki, która działała trochę w tle ;-) ale dało to w sumie taki dobry wynik. Podziękowania także dla Krzysztofa, który prowadził trzecią grupę i włączał się we wszystko co było potrzebne na tym rajdzie.
Dla mnie ten dzień był pełen niespodzianek. Już w Moszenkach pani, która opiekuje się tym miejscem wystawiła księgę pamiątkową ze zdjęciami i opisami osób związanych z historią tego miejsca. Była bardzo poruszona i wydaje mi się trochę wzruszona, że jest nas tak wiele.
W Ługowie, miejscowy spod sklepu gdzie zatrzymaliśmy się zaoferował się, że poszuka właściciela dworu, żeby na otworzył posesję. A myslałem, że będziemy oglądać go tylko z zewnątrz.
Ale wszystkich przebiła Pani Grochowska, właścicielka pałacu w Czesłąwicach. Czułem, że cos knuje ;-) jak dzwoniła do mnie dopytując się ile nas będzie. Zajeżdżamy, a tam stoły przygotowane z napojami, sokami, wodą dla spragnionych podróżników, a na deser lody. Oprowadziła nas po całych swoich włościach. Dla mnie rarytasem :-D był spacer po jeden z najpiekniejszych (a może najpiekniejszy) parków na Lubelszczyźnie z wieloma cennymi chronionymi pomnikami przyrody.
Podziękowania również dla Pani Brzozowskiej właścicielki dworu w Palikijach, która pokazała nam jego wnętrze i udostępniła miejsce na kończącą imprezę.
Wróciliśmy juz w różnych grupach i mam nadzieję, że wszyscy szczęśliwie.
Zdjęcia za jakiś czas.
Ciekaw jestem zdjęć Krzysztofa
Zdjęć było dużo, nawet ja mam z 5 szt. (z parku w czesławicach) Tongue Może wrzucę zaraz.
A Panią Grochowską to ja znam Smile i to osobiście Big Grin
i ode mnie wielkie dzięki za super spędzony dzień. Tempo faktycznie było rekreacyjne a wycieczka bardzo ciekawa.
Największe podziękowania za zaangażowanie i świetną organizację oczywiście dla Jurka, Krzysztofa i bardzo sympatycznej Moniki Wink (i oczywiście dla wszystkich w to zaangażowanych)
Pozdrawiam i na pewno z Wami jeszcze gdzieś muszę pojechać
Trochę zdjęć ode mnie.
https://picasaweb.google.com/Jerzy.Stor ... caHistorii
No jeszcze podziękowania dla Darka (darist) za pilnowanie tyłów, żeby nam się nikt nie zgubił. Wreszcie miałem okazję poznać go osobiście.
Bardzo ciekawa wycieczka. Świetny klimat, jak zawsze zresztą. Organizacja wzorowa, godna podziwu. Dziękuję :-)
Fotki bardzo fajne. Szkoda, że nie są wrzucone w trochę lepszej rozdzielczości, niektóre warto byłoby zapisać sobie jako pamiątkę.

Dystans z domu do domu 70 km, średnia ~19,6 (powrót bardzo żwawy).
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12