Najwyraźniej pogoda wystraszyła rowerzystów. Wiało, troszkę padało, a na na powrót zrobiła się regularna śnieżyca. Nie zmienia to jednak faktu, że jechało się bardzo fajnie i jak zwykle w przemiłym towarzystwie. Tylko trzeba było mocno trzymać rower żeby z pod tyłka go nie wywiało...
Tak jak wspomniał Paweoo, było nas sześciu. Obcokrajowiec nie był przygotowany na takie warunki pogodowe i zrezygnował na Dolnej 3-ego Maja jednak potem dołączył Robert, który zawsze zabezpiecza tył peletonu. 6 osób to najgorsza frekwencja od grudnia 2014 roku i nie będę ukrywał, że brakowało trochę "pomarańczu" w peletonie.
Tradycyjnie klip z przejazdu:
https://www.youtube.com/watch?v=XAhBDWyp7g0