Haha a ja zrozumiałam, że miałam być wcześniej, więc ambitnie wyjechałam przed czasem (biorąc pod uwagę wiatr w twarz, cały czas pod górę i objazd ścieżki rowerowej na Jana Pawła II). Tak więc znowu zjawiłam się pierwsza
oczywiście było super, turystycznie po nowych jeszcze mi nieznanych dróżkach. Piękne widoki i piękne chmury. Dzięki za wspólną jazdę!
P.S Bart nie poddawaj się, pisz ustawki. Ja zapewne będę się zjawiała