(05-11-2017, 12:05)Bart napisał(a): Zaczelo sie niewinnie, ale po chwili bylo ostro. Pierwszy kryzys w Zemborzycach, tam tez pierwsze strzaly, ale zaczekalismy na najwolniejszych.
W Radawczyku ja strzelilem i odbilem do domu.
Moze nastepnym razem uda sie przejechac calosc.
Dzieki za wspolne kilometry