KermitOZ napisał(a):maYkel, chcesz się bawić w gry semantyczne? Przecież wiesz, że nie chodziło mi o to znaczenie słowa "uprzywilejowany", więc po co wyjeżdżasz z tymi lekami? Bardzo na temat to było, brawo.
Ech, wszystko tłumaczyć trzeba, powolutku, prostymi słowami, wielkimi literami... Czytanie ze zrozumieniem się czasem przydaje.
W moim odczuciu te tabletki są odniesieniem się do tej wypowiedzi:
KermitOZ napisał(a):No przepraszam. Nie jest, nie ma koguta na dachu, kurde w ogóle nie ma dachu. To co ja robię na ulicy? Rzeczywiście. Może to w ogóle nie jest pojazd? Naprawdę nie jarzysz o co mi chodzi czy tylko głupa rżniesz?
Wynika z niej jasno, że kogoś nerwy zaczynają ponosić przez jakieś byle pierdoły.
A co do tego, że nie chodziło Ci,
KermitOZ, o takie znaczenie słowa "uprzywilejowany", to czy nie lepiej było użyć innego słowa? Synonimu, który lepiej oddałby znaczenie. Albo uściślić to "znaczenie" w którymś kolejnym poście w taki sposób, aby każdy wiedział, "co podmiot liryczny miał na myśli", zamiast rzucać się o to, że ktoś zrozumiał coś inaczej. W końcu najwidoczniej nie każdy rozumie termin "uprzywilejowany" w ten sam sposób, co Ty.
Już przez takie głupoty zdarzały się zdaje się jakieś flame war'y na forum, więc może trzeba zrozumieć, że każdy inaczej patrzy na pewne sprawy, nie zawsze widząc "drugie dno", które widzi autor.
To tyle w offtopie. Mam nadzieję, że obejdzie się w przyszłości bez niepotrzebnych sprzeczek o jakieś bzdury.