Właściwie zgadzam się z Tobą Kamil. Co do tej benzynki. Ale uważam, że dobrą metodą dla Kieskigo będzie nieskomplikowany patent pod tytułem "wiadro, ludwik, woda, szczota".
O co kaman? Ano idzie to tak:
Najpierw przy użyciu pewnej ilości bawełnianego czyściwa (stary tiszert powinien wystarczyc) czyścimy z nadmiaru lepiku smarowo- kurzowego łańcuch, wielotryb/ kasetę (najlepiej po wyjęciu koła z ramy), kółeczka przerzutek i blaty. (tu się bardzo przydała by benzyna ekstrakcyjna - obi, flaszka okolo 5 pln).
Od biedy można to wykonac bez rozpinania łańcucha. Potem bierzemy wiaderko, napełniamy ciepłą wodą, nie żałujemy plynu do mycia naczyń i przy użyciu miękkiej szczoty o długim włosiu (taka jaką się zamiata podłogę) myjemy napęd. Aby było możliwe umycie łańcucha w ten sposób należy ucwycic za pedał od strony blatów i napiąc górną częśc łańcucha. Kiedy będzie napięty pomiędzy blatem a kasetą/wielotrybem podda się szczotce i można go ładnie wyczyścic.
Wskazane czyszczenia na dworze lub chociaż na klatce schodowej
Po wyszczotkowaniu wszystkich elementów można powtórzyc czynnośc samą wodą (spłukiwanie piany i brudnej wody). Potem czystą bawełną do sucha i po kropelce jakiejś oliwki na ogniwo łańcucha.
Zdaję sobie sprawę, że są lepsze metody pucowania napędu ale powyższy system jest dobry dla początkujących bikerów. Dośc skuteczny i pozwala bliżej poznac zakamarki bajka a tym samym zasady działania tegoż.
Tym systemem czyściłem swoje pierwsze napędy- z powodzeniem.