Mam nadzieję, że zaglądają tu wszyscy zainteresowani. Proponuję małą zmianę odnośnie 1-go dnia. Trochę się rozpędziłem z godziną ustawki. Nie musimy zrywać się i startować o 8.00. Wystarczy, że wyjedziemy o godz. 10.00. , żeby spokojnie z postojami dojechać do Zwierzyńca. Miejsce ustawki oczywiście bez zmian.
Fakt prognozy na weekend nie wyglądają najlepiej ale na rower nie ma złej pogody są tylko złe ubrania :mrgreen: Ja bym nic nie odwoływała ale zrobimy tak jak zadecyduje większość.
A może do tego wyjazdu podejdziemy jak do testu na naszą pogodową odporność?
kola napisał(a):Yeah! Jedziemy!!. Pogodę to trzeba mieć w duchu!! A na zewnątrz..no cóż..Prognozy się sprawdzają, ale tylko te na kilka godzin do przodu, z tego co obserwuję. Tak więc bądźmy dobrej myśli, Roztocze czeka.. :-)
Nic dodać, nic ująć. Mamy pogodową huśtawkę. Wg tego w sobotę nie powinno padać :-D . Tak czy inaczej warto jakąś folijkę wziąć, a jak ktoś nie jest pewien swoich sakw zawartość dodatkowo zabezpieczyć np. workiem foliowym.
Ja jestem za tym aby jechać, trzeba "tfardym być a nie mientkim!" :-D
a tak w ogóle mógłby ktoś zlokalizować tą pętle na Kunickiego (nie chodzi przypadkiem o Abramowicką?) ?
"Pain is temporary. It may last a minute, or an hour, or a day, or a year, but eventually it will subside and something else will take its place. If I quit, however, it lasts forever." - L. Armstrong
"Pain is temporary. It may last a minute, or an hour, or a day, or a year, but eventually it will subside and something else will take its place. If I quit, however, it lasts forever." - L. Armstrong