Swoje twierdzenia opieram na bazie wieloletnich doświadczeń z zakresu zimowego pocinania w ruchu miejskim :-> . Teraz po prostu mamy okres przejściowy, gdy to do świadomości wielu kierowników, jeszcze nie dotarły pewne sprawy. Gdy natomiast przyjdzie do odkopywania samochodów spod śniegu, zjeżdżania nimi z góry na zablokowanych kołach, uprawiania jazdy figurowej na skrzyżowaniach, do większości umysłów powinno raczej dotrzeć, że czas najwyższy zacząć zastanawiać się nad tym, co się robi :-P .
Chociaż... Jak sobie przypomnę ciecia z zeszłego roku, który wziął się za wyprzedzanie mnie na oblodzonym zakręcie na skrzyżowaniu przy Saskim...