zwykła czapka pod kask się nie nadaje

Asia, to zależy jaka "zwykła". Z pomponem na pewno się nie nada ale zwykła opinająca czachę i ciepła owszem. Ja taką wsadzam pod kask i gra.

no ja mam taka z daszkiem i za bardzo nie bangla

kola, my po prostu czekalismy az sie zima zrobi.teraz to mozna jezdzic dopiero...

Celna uwaga :-) Ostatnio na forum mamy więcej pisarzy niż rowerzystów :-)

;-)
ojojoj. Ja dziś na kozie cwiczyłem balans wię to na pewno nie było do mnie :-D

hej w Rossmannie [na Bronowicach Droga Męczenników Majdanka 28 - widziałem - pewnie w innych też jest] jest coś ala buff0-kominiarka zrobione z polaru. Cena 13,49 zł.

Jest to kominiarka ze ściągaczem na środku głowy, więc można ją nosić jak kominiarkę albo założyć tylko na szyje.

A osobiście w zimie nigdy nic na twarz nie zakładałem i nawet przy dużych mrozach dawało radę, a na głowę czapkę z pomponem

Celna uwaga :-) Ostatnio na forum mamy więcej pisarzy niż rowerzystów :-)

rozumiem że to do mnie ;-) , ależ ja jeżdżę .... czasami , czasu mam mało, poza tym totalny spadek formy.
z Wami to się boję bo znów będę ogony robiła :-P,
a co do ubrań rowerowych, fakt pojeździć można we wszystkim tylko chodzi o to żeby było wygodnie i ciepło, bo marznąć nie lubię, a w zwykłych to mi ani wygodnie ani ciepło ...
obiecuje poprawę :mrgreen:

Kiedyś się jeździło zima/lato w zwykłych ciuchach..tzn nie rowerowych, nie było cudownych gaci, windstoperów, duperów, kominiarek i było dobrze.

Kiedyś się nie patrzyło na to, że zwykłe ciuchy są dużo grubszą warstwą ubrań. Cudowne ciuchy jak wspomniany przez Ciebie windstoper lub inne ciuchy to w porównaniu ze zwykłymi jest jak letni ciuszek. No i ruchów nie ogranicza :-)

absolutnie nie czuję się urażona, mobilizacja jest :-)

tiaaa :-) W lecie też narzekałaś na brak formy, a widziałem co na ustawkach wyprawiałaś. Podobnie piszesz jak Jurek, który zarzeka się że nie jest hardkorem. :-) Dobrze jeździsz, dasz rade!..a tak poza tym to ustawki rekreacyjne są :-)

lato a teraz to co innego, Jurek się zarzeka, że nie jest - ale jest (takim kryptohardkorem), On to robi po to żeby nowych nie zniechęcać ...
że dobrze jeżdżę to wiem :mrgreen: (co za skromność wrodzona), ino noga nie podaje
a w rekreacyjność ustawek to już dawno przestałam wierzyć ;-) PEDAŁUJ ALBO GIŃ!!

gacie doszły więc trzeba wypróbować będzie, kominiarka w drodze

Ja mam kominiarkę Nalini kupioną w sklepie na Zana 1 (pytanie było gdzie można kupić). Zrobiona jest z mieszanki poliamid 85% elastan 15%. Wygląda jak cienki polar od wewnątrz a z zewnątrz jest śliska. Generalnie nie ma problemów żeby zmieścić ją pod kask.
Zdecydowanie lepsza jest niż czapka. Bo chroni także tereny za szczęką których nie zakryje szalik (między uszami a szyją, nie wiem czy to ma jakąś nazwę i czy to jest jeszcze szyja czy nie). W każdym razie jak mi tam wieje to mnie potem uszy bolą i jest mało fajnie. W ogóle to ja chyba nie jestem stworzony do jazdy na rowerze bo co rusz to mnie nery bolą, to kolana albo uszy. No ale mam jak mam trzeba sobie radzić. Zatem polecam kominiarki i zakładać je tak żeby twarz byłą na wierzchu (wtedy nie osadza mi się para wodna na okularach). Z zakrywaniem twarzy to na jakieś mega niskie temperatury (czyli poniżej -3,-5 do -8,-10*C, jak dla mnie bo w niższych nie jeżdżę).
Czapka natomiast się sprawdza w wyższych temperaturach rzędu +5 do +13 stopni. Żeby w uszy i czerep z góry (przy dobrze wentylowanym kasku) nie wiało.

ja osobiście jeżdżę w takiej kominiarce LINK i jak dla mnie jest OK