Pinky napisał(a):Argh to jest pech, akurat wylazlem nad Zalew jak napisales posta. Widzialem was juz jak wracalem pod LKJotem. Wrrr...
Tak nam się zdawało że to ty i nawet się nie przywitałeś oj nieładnie.
A już myślałem że będziesz marudził za takie tempo ale dzięki i zapraszam następnym razem. Dzięki za pokazanie ciekawej trasy powrotnej.