maYkel napisał(a):Sprawcy też raczej zależy, żeby sprawy nie zgłaszać do ubezpieczyciela bo może stracić zniżki za bezszkodową jazdę. A w dłuższej perspektywie czasowej to może zaboleć go w portfel.No więc właśnie Majkelu, mój ostry przyjacielu ja bym nie chciał, żeby mnie to zabolało w portfel, gdybym to ja go pierdyknął. Bo w sumie czemu miało by ine byc odwrotnie? "Może się wydarzyc wszystko, bo wszystko się wydarza"- jak powiedział poeta Świetlicki :-(
Hallatil napisał(a):Ja mam takie podobne pytanie... itd...
darist napisał(a):Hallatil napisał(a):Ja mam takie podobne pytanie... itd...
Zawsze są jeszcze sądy i sprawy cywilne.
Może przecież być również sytuacja, że z Twojej winy poważnie został uszkodzony samochód. I jak powiadają: przezorny zawsze ubezpieczony :-D
Na rynku są ubezpieczenie dla "niekierowców":
- OC w życiu prywatnym (można np. ubezpieczyć dziecko wyrządzające dużo szkód :-D )
- Bezpieczny Rowerzysta (na dowolny okres)
Hallatil napisał(a):Przecież jak ktoś jest nieubezpieczony to trzeba się po sądach ciągać? Jakoś mi się nie chce wierzyć.
Hallatil napisał(a):załóżmy jakąś stłuczkę wypadek dwóch rowerzystów, ja jestem poszkodowany, mam uszkodzony rower - kto wtedy płaci i z czego pieniądze są pobierane ? Dodam jeszcze że np. sprawca jest niepełnoletni, nie ma prawka, ubezpieczenia.