Strony (20):    1 ... 3 4 5 6 7 ... 20   
KermitOZ   12-07-2009, 23:12
#41
Należy jechać tym pasem, który jest najbardziej po prawej. No jeśli będziesz skręcać w lewo na skrzyżowaniu, to jasne - zajmujesz pas do skrętu w lewo, ale gdy już zjedziesz ze skrzyżowania to musisz znowu zająć skrajny prawy Smile

GrzegorzMazur.pl
Go hard or die hard!
mamut77   12-07-2009, 23:45
#42
I do skrętu w lewo należy ustawić się tak, żeby żaden samochód nie miał możliwości stanąć obok. Czyli centralnie na pasie. I sygnalizować stosownym wymachiwaniem ręki. Statystycznie podczas skrętu w lewo zdarza się najwięcej wypadków z udziałem rowerzystów.
Tego furiata, o którym pisałem wyżej, najprawdopodobniej wkurzyłem właśnie tym, że stanąłem za bardzo z brzegu i zbyt niedbale zasygnalizowałem skręt - facet nie zauważył z jakiegoś powodu, że też skręcam i pewnie prawie się na mnie władował (dotarło do mnie, jak znowu tamtędy przejeżdżałem). To tak a propos tego, jak bardzo trzeba uważać podczas właśnie skrętu w lewo.
kropka   13-07-2009, 18:56
#43
Wiem w takim razie na czym stoję, dzieki za douczenie wrednej babySmile.
Twój tekst Wieśko to wyraz czego miał być? Na co dzień pewnie jeździsz jako kierowca.

"Obywatelu! Bądź czujny, rowerzyści nie śpią i nie jedzą... Oni czekają w mroku, aby przejechać ci znienacka 26-calówkami po nogach." - Nonsensopedia
Wieśko   13-07-2009, 20:16
#44
kropka napisał(a):Twój tekst Wieśko to wyraz czego miał być? Na co dzień pewnie jeździsz jako kierowca.
Mylisz się. Nie służy mi on do celów zarobkowych, jeśli o tym myślisz i używam go w wyjątkowych sytuacjach.
A mój tekst był wyrazem troski o to, abyś nie była narażana na sytuacje jak poniżej:
kropka napisał(a):Na ulicy przeszkadzam i nieraz już słyszałam chamskie odzywki z samochodów a o wymyślaniu mi już nawet nie wspomne kiedy stoję za bardzo na środku pasa. Ostatnio jak pomachalam ręką że skręcam to nic to nie dało ponieważ samochód kiedy skrecałam w lewo samochód po prostu mnie ominął i pojechal prosto. Na ścieżce przeszkadzam dziwnym kolarzom a w ciągu jednego tygodnia spotkalam aż dwóch agresywnych.
kropka napisał(a):przyznaje sie też że dość kiepsko jeżdżę ale nie sądzę żeby to że kogoś zablokowalam za sobą dawało prawo do wymyślania mi.
Czy nadal podejrzewasz mnie o jakieś niecne zamiary? ;-)

(Obawiam się, że Administrator wolałby, aby takie osobiste pytania były kierowane na PW :-P )
mariox   13-07-2009, 20:21
#45
kropka napisał(a):Na co dzień pewnie jeździsz jako kierowca.
To nic złego być kierowcą. Kierowcy z reguły znają dość dobrze przepisy. Poza tym z reguły jeśli ktoś jeździ samochodem i rowerem (może nie w tym samym czasie :mrgreen: ), to jadąc samochodem lepiej traktuje rowerzystów niż ktoś, kto rowerem jeździł ostatnio w podstawówce ;-) .
kropka   14-07-2009, 19:17
#46
Jeślibym uważała że bycie kierowcą to coś złego nie jezdziłabym ulicą. Nie wierze w wojnę pomiędzy kierowcami i rowerzystami ale jest coś nie tak z traktowaniem rowerzystów na ulicy. Wy kierowcy nie wrzeszczycie na siebie i nie trąbicie z byle powodu. Nie zastanawia nikogo dlaczego tylu rowerzystów w Lublinie nadal jeździ chodnikiem bo to ma swoją przyczynę.
Znam jednego kierowce i rowerzyste Wieśko, robi on może rowerem 20 kilometrów raz w tygodniu w większości ścieżka do Mariny ale ciągle mądrzy się na temat jazdy rowerem po ulicy bo przecież ma też samochód i prawo jazdy. Zabrzmiałeś mi jak on i nic na to nie poradze.

"Obywatelu! Bądź czujny, rowerzyści nie śpią i nie jedzą... Oni czekają w mroku, aby przejechać ci znienacka 26-calówkami po nogach." - Nonsensopedia
Wawerka   14-07-2009, 20:56
#47
kropka napisał(a):Wy kierowcy nie wrzeszczycie na siebie i nie trąbicie z byle powodu.

hihihi, jak to nie, oczywiście że wrzeszczymy i trąbimy :!: :lol: znam nawet ze dwa przypadki prawie, że rękoczynów heh ;-)
ale rozumiem Twój stres związany z jazdą po ulicy, bo kiedyś też się bardzo tego bałam,wydaje mi się, że to kwestia przyzwyczajenia, trzeba mieć oczy dookoła głowy i być maksymalnie czytelnym dla samochodów (odpowiednio wczesne i wyraźne sygnalizowanie manewrów)
mariox   14-07-2009, 22:33
#48
kropka napisał(a):Nie wierze w wojnę pomiędzy kierowcami i rowerzystami ale jest coś nie tak z traktowaniem rowerzystów na ulicy.
Kwestia kultury osobistej i szacunku dla drugiego człowieka. Nie ma znaczenia czym kto się porusza.
kropka napisał(a):Nie zastanawia nikogo dlaczego tylu rowerzystów w Lublinie nadal jeździ chodnikiem bo to ma swoją przyczynę.
Wiesz, ja wychodze z takiego założenia, że jak ktoś z obawy przed samochodami jeździ chodnikiem, to może mu sie dla odmiany balkon na głowę urwać. Dla wyjaśnienia - jeżdżę też czasem chodnikami (kiedy mi tak wygodniej), ale przed ulicą czy szosą nie uciekam.
kropka napisał(a):Wieśko, robi on może rowerem 20 kilometrów raz w tygodniu w większości ścieżka do Mariny
Oj... zdarza mu się parę kilometrów więcej zrobić :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
kropka   15-07-2009, 19:38
#49
Ale wychodzi na to że wy macie prawo jazdy przez co na ulicy jest wam lepiej. Ja prawa jazdy nie mam a karte rowerową robiłam naprawdę dawno, do tego zajęcia były robione na odwal.

"Obywatelu! Bądź czujny, rowerzyści nie śpią i nie jedzą... Oni czekają w mroku, aby przejechać ci znienacka 26-calówkami po nogach." - Nonsensopedia
Jurek S   15-07-2009, 21:15
#50
No to nie oszukujmy się :mrgreen: Bez rzetelnej wiedzy z przepisów prawa ruchu drogowego raczej ostrożnie z wybieraniem się rowerem na ulicę. Tak jak niepewny kierowca stwarza zagrożenie na ulicy (dla siebie i innych) tak też i rowerzysta. Tylko konsekwencje są inne :-(

Gdybyś nie miał z kim pojeździć
www.forum.krmaksimum.pl
Strony (20):    1 ... 3 4 5 6 7 ... 20   
  
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości
Polskie tłumaczenie © 2007-2024 Polski Support MyBB
Silnik forum MyBB, © 2002-2024 MyBB Group.
Made with by Curves UI.