http://www.bikemap.net/route/1206490?131404284641709
(4:35-21:30- a do łóżka 1:00) około 13,30 godz. jazdy
Pierwszy dzień trasy, tak jak Paweł proponował, ja jak zostałem w tyle od Birczy do Grąziowej wybrałem się swoją ścieżką. Dla przestrogi podaję aby w górach trzymać się razem (moja wina -Fredek Kiepski) . Zobaczyłem wilka 200 m ode mnie na drodze i ... na szczęście on nawiał, ale ze mnie wszystkie pchły pouciekały , tak ,że miałem już lekko jechać. Co do średniej prędkości w tym dniu; do Przemyśla było ponad 27km/h . Dalej było już gorzej , spadało do (mi) 23,30 już w schronisku ( 1 km pieszo- licznik cały czas na swoim miejscu)
http://www.bikemap.net/route/1206518
(8:00-02:30 następnego dnia) około 16godz. jazdy
czekałem końca gór jak nikt inny, męka zakończyła się dopiero za Łańcutem. Za Polichną jechałem po omacku , baterie się kończyły.
Z taką ekipą i jej dowódcą mogę jechać jeszcze raz (jak potrenuję i mi tyłek się zagoi)