kubzys napisał(a):MindEx napisał(a):ale jeśli chodzi o tych "zabezpieczających" to faktycznie nie było zbyt miło, a do tego ci młodsi szaleli jak źli. nie miałem ochoty zwracać im uwagi, ale myślę sobie, że jeśli następnym razem zobaczę takie zachowania na Masie, to podziękuję kolegom, którzy je uskuteczniają, za dalszą jazdę.
Mógłbym wiedzieć o jakie zachowania chodzi?
owszem, mógłbyś
chodzi głównie o jazdę obok MASY, zajmującej jeden cały pas ruchu i - tym samym - blokowanie przejazdu dla innych użytkowników dróg. w Lublinie mamy taką niepisaną tradycję (ale jednak tradycję), że staramy się trzymać w ramach jednego pasa. na ostatniej masie widziałem wielokrotnie, jak osoby w kamizelkach, wyglądające mi na dość młode, jechały niepotrzebnie pasem obok masy, czy też jechały takim pasem zbyt wolno.
rozumiem, że fajnie jest się poczuć raz na miesiąc "panem szos". niestety, trzeba pamiętać, że na masie jest wiele osób. gdyby cokolwiek się stało, to prawdopodobnie wszystkie obecne osoby zostałyby pociągnięte do odpowiedzialności za zaistniałą sytuację. kierowcy na październikowej MK zdawali się być wkurzeni więcej niż "przeciętnie", sytuacja zbyt często była nerwowa i napięta.
myślę, że ważne jest, by osoby, które wkładają żółtą czy zieloną kamizelkę, nie czuły się jak pan portier czy parkingowy, który uważa się za najważniejszego i wszechmogącego, ale by pamiętały, że są do tego, by pomagać uczestnikom masy w bezpiecznym przejechaniu przez miasto W MIŁEJ ATMOSFERZE i BEZ STRESU. jednocześnie osoby te decydują się niejako na to, by brać na siebie pewną odpowiedzialność. trzeba bowiem pamiętać, że osoby postronne postrzegają Masę na podstawie krótkich obserwacji pojedynczych sytuacji. a największą uwagę zwracają na "kamizelkowców", gdyż zapewne uważają te osoby za "reprezentantów" całej grupy, "organizatorów" przejazdu, czy "profesjonalistów zabezpieczających przejazdy".
jeśli więc będziemy pamiętać o tym, by nie przeszkadzać innym i nie robić niepotrzebnie napiętej atmosfery, to myślę, że Masy będą przyjemne i bezpieczne.
pzdr.
Krzysiek