Kuba napisał(a):Najbardziej irytują ludzie którzy mają lampki na dynamo tylko nie włączają.
Bo im opory stawiają, ciężko się jedzie i w ogóle. Autentyczne tłumaczenia. Co ciekawe ja osobiście jakiś na tyle zwiększonych oporów, żeby utrudniało to jazdę, nie zauważyłem.
bartez napisał(a):A wracając do tematu to nic nie zrobimy dopóki ludzie sami nie przekonają się jakie zagrożenie stwarzają.
A tu jest pewien problem z takim uświadamianiem, bo brak oświetlenia w rowerach to przyczyna - mimo skali zjawiska - poniżej 2% wypadków z ich udziałem. Tyle że - jako że przeciętny kierowca nie wyjeżdża na ulice półtoratonowym żelastwem, aby kogoś rozjechać (chociaż czasem śmiem wątpić) - jakieś głupie migadełko mogłoby sprawić, że ten czy ów nie wziął by się za wyprzedzanie poboczem, wyprzedzanie na trzeciego, zauważył rowerzystę w porę mimo próby osiągnięcia prędkości poddźwiękowej na lokalnej, nieoświetlonej drodze, podczas gadania przez komórkę, poprawiania makijażu, zwyczajnej chwili nieuwagi itd, itp. Do tego dochodzi oficjalna propaganda, promująca odblaskowe kamizelki, a praktycznie nie wspominająca o wymaganych przepisami światłach.