Strony (2): 1 2   
Kuba   09-12-2011, 14:49
#1
Kupiłem coś takiego chyba w niewygórowanej cenie:
http://pokazywarka.pl/mtua6c/#zdjecie2493251
(bez manetek ale ze sztyca i siodełkiem z jakiegoś jakby zamszu)
Nie jest to jakaś fancy rama. Od taka stara szoska bez poziomych haków i nazwy. Zachowane naklejki prowadzą do Szwajcarii (naklejka z miastem, naklejki z niemieckimi napisami sugerujące jakiś klub sportowy albo coś i swiss paint co zresztą wzmacnia mnie w przekonaniu ze była przemalowana). Jak ktoś wie co to może być to czekam na info. Na hakach ma napisy Shimano. Mufa Suportu pod gwint Francuski.
Ma chyba fajną geometrię, bo jest wyższa i krótsza od mojego enduro/FR. 57 cm podsiodłówka, 54 górna rura.

Mam dwie wizje malowania i dwie wizje osprzętu.
Albo fioletowy metalik z półmatowym albo matowym lakierem przeźroczystym i białymi mufami (plus np ładnie namalowane listki klonu na fiolecie ale nie wiem czy to się uda i jakiś napis w retro-szosowo-Koniastym stylu.
Albo wersja Somebody to love (tak się ma nazywać) w malowaniu z okładki płyty After Bathing at Baxter's zespołu Jefferson Airplane (czyli niebieski tył, z białymi gwiazdkami, kremowy środek i czerwony przód). Jako znaczek samolot z tej płyty na główce i miasto na górnej rurze.
[Obrazek: frontLP1.jpg]

Co do osprzętu to albo retro szosa (trochę mniej mi się widzi) albo po prostu fajny singiel z osprzętem Race Face Cadence (sztyca, bo w stanach mają 26.8, mostek po zamocowaniu przejściówki, kiera z współczesnym gięciem) i korba Decadence oczywiście z napinaczem przy piaście (brak poziomych haków). Plus klamki i hamulce szosowe Tektro (ładne bo czarne).
W retro jest dużo zabawy i kombinowania (ciężko o fajne części), nieretro wyjdzie drożej i trzeba poszukać patentów typu sztyca w dziwnym rozmiarze, dorobić miski Francuskie itp. Także zobaczymy na co kasa będzie w przyszłości.
Nie mam pojęcia jakie koła. Fajnie gdyby miały ośki na śruby i z wysokimi kołnierzami. Ale jeśli to ma być szosa to dobrze jakby była z z bębenkiem, a wtedy ciężej o piasty z wysokim kołnierzem, no i o manetki na ramę np 8 biegowe. Za szosą przemawiają moje kolana i fakt że prawie najbardziej na świecie nie lubię podjeżdżać. Tongue Za singlem prostota i trwałość.

Jak się zdecyduje na jedną opcję i coś dokupię (pewnie trochę czasu minie) to napiszę co dalej.
Patryk   09-12-2011, 21:31
#2
Odpiszę Ci we właściwym dziale odnośnie koncepcji. Śmiało możesz sobie kupić klamki tektro. Mam takie i działają bardzo dobrze. Wczesniej jeżdziłem kilka miesięcy z 1 pół działającym hamplem ,który w dodatku się zacinał i żeby zatrzymać się z każdej górki musiałem używać butów. Potem wyrwałem te klamki za 40 zł nówki sztuki. Szukałem też jakiś oldschoolowych typu 600 ,ale ceny były chore. Licytowałem też stare klamki ritcheya do prostej kiery ,ale poszły ostetecznie za 90zł.
Koła takie wysokie stożki super by wyglądały. Można by dać 2 kolory przód biały tył ,czarny ,albo jedno niskie ,a drugie wysokie.
http://allegro.pl/campagnolo-zonda-komp ... 49277.html
http://allegro.pl/obrecz-szosa-stars-ci ... 75657.html
http://allegro.pl/stars-circle-szosowa- ... 23682.html
Raczej szukaj czegoś na 36 szprych.
Odnośnie normalnych kól tu masz ciekawe :
http://allegro.pl/kola-szosowe-mavic-ma ... 49257.html
http://allegro.pl/mavic-maillard-szosa- ... 42271.html
Pamiętaj ,że takie wysokie stożki aluminiowe lekkie nie są. :-P
Pomyśl może nad takim wynalazkiem jak ma KermitOz. Przerzutki w piaście. Trochę drogie ,ale widzę ,że chcesz odpicować ten rower.
Sam w tamtym roku przerabiałem starą szosę na singla i zobaczysz jaka fajna zabawa. :-D Ja go tak nie odpicowałem bo ma pełnić inne funkcje i nie rzucać się w oczy.
Kuba   10-12-2011, 01:27
#3
Zanim dojdę do kółek to pewnie minie sporo czasu. Bo najpierw musi powstać koncepcja roweru. Kół różnych nie chce. Co najwyżej w wersji "Somebody to love" jedna opona z czerwonym paskiem druga z niebieskim. W drugim przypadku myślałem żeby malować w fioletowo-białe pasy) poza powierzchnią pracy hamulca). Stożki wyglądają OK ale ważą tyle co megahardcore obręcze do megahardcore FR (coś typu dropy 20m klifów), a szkoda gdyby mi wyszła szosa ważąca 20 kg. Wink Nie wiem czy kółek nie złoże... Pomyślałem że piasta z bębenkiem byłaby o tyle dobra że można mieć kasetę w miarę współczesną czyli łatwiej dostępną ale też można zrobić konwersję na singla i linię łańcucha można sobie ustawiać w szerokim zakresie żeby dopasować do korby. Pytanie czy dostanę za sensowne pieniądze manetki na 8 biegów na ramę. Dużo kwestii trzeba będzie rozstrzygnąć. Tak czy inaczej kółka to będzie pewnie ostatnia rzecz.
maYkel   10-12-2011, 02:24
#4
Patryk napisał(a):Pomyśl może nad takim wynalazkiem jak ma KermitOz. Przerzutki w piaście. Trochę drogie ,ale widzę ,że chcesz odpicować ten rower.
Ma to też swoje wady. Po pierwsze większość dostępnych u nas piast planetarnych jest z hamulcem torpedo, a jak dla mnie to straszne badziewie - hamuje zero-jedynkowo i nie można korb cofnąć (stójka ledwo wykonalna). Są piasty bez tego wynalazku ale u nas ciężko dostać.

Druga rzecz - w takich piastach są zazwyczaj duuuże odległości między biegami, co powoduje że na mieście jeździ się praktycznie tylko na jednym biegu, co właściwie zaprzecza idei montowania takiej ciężkiej piasty. Wink

Niech się Grzesiek wypowie, może jemu jedno z drugim nie przeszkadza, ale ja bym się poważnie zastanowił zanim bym to wsadził do roweru na miasto. Ewentualnie jakiś nowy Nexus 8-biegowy, bo on powyższych wad nie posiada, ale to już droga zabawa by się zrobiła.
Kuba   10-12-2011, 04:30
#5
Mnie akurat duże zmiany przełożenia by nie przeszkadzały, ale jakoś mi taka piasta nie pasuje w szosie (pomijając cenę) wizualnie i ideowo.
Patryk   10-12-2011, 11:09
#6
No mówiłem ,że to mało nie waży. Szczególnie te dosyć tanie. Pamiętam ,że Gipeme robiło wysokie stożki coś ok 30mm może i większe. Taki zestaw kupisz za ok 300zł używany i wagowo było trochę lepiej. Odnośnie piasty z biagami jak powiedział Maykel lipne jest to rozwiązanie z hamowaniem nogami i te odległości w zmianach. Więc sugerowałbym ,albo daj normalną kasetę na tył 8 i kupisz sobie dobrą przerzutkę np. 600 ,albo zrobisz singla z rozsądnym przełożeniem. Manetki rozumiem chodzi Ci o łapy (klamkomanetki) ? To dosyć drogie niestety nawet te stare ,a pakowanie 2200 czy sory to taki sobie pomysł. Może zostań przy dynksach na ramie i tym będziesz zmieniał. Wiem wiem też nie jest to super wygodne :-P
http://www.forumszosowe.org/viewforum.php?f=62
Warto poczytać jest i dział giełda.
Kuba   10-12-2011, 12:50
#7
Nie nie, żadne klamkomanetki. Manetki na ramie jeśli już. Wiem że mniej wygodne ale to nie ma być sprzęt do ścigania się.
qavtan   10-12-2011, 13:36
#8
Ja mam 4stopniową piastę planetarną. Z myślą o graniu w polo montowaną.
1 bieg - polo.
2 bieg - ruszanie i jazda pod górkę.
3 bieg - jazda po prostej
4 bieg - jazda z górki i z wiatrem, bardzo dobre rozwiązanie. Manetka przy chwycie na kierownicy.
KermitOZ   10-12-2011, 13:54
#9
maYkel napisał(a):większość dostępnych u nas piast planetarnych jest z hamulcem torpedo, a jak dla mnie to straszne badziewie - hamuje zero-jedynkowo
Zero-jedynkowo czyli albo blokujesz koło i hamujesz, albo nie blokujesz i nie hamujesz? Ha, no właśnie, że nie, można cofnąć korby i lekko przyhamowywać bez blokowania koła Smile
maYkel napisał(a):nie można korb cofnąć (stójka ledwo wykonalna)
To oprócz wagi największa wada takiej piasty, ale po zrobieniu blisko 5kkm już się przyzwyczaiłem, poza tym dobre przygotowanie pod ostre Wink

maYkel napisał(a):Druga rzecz - w takich piastach są zazwyczaj duuuże odległości między biegami, co powoduje że na mieście jeździ się praktycznie tylko na jednym biegu
Odległości są duże, ale przeszkadza to głównie w jeździe poza miastem. Na miasto w porównaniu do rozwiązania jednobiegowego jest to ogromna różnica. Na mieście utrzymywanie równej kadencji podczas całego przejazdu nie odgrywa tak ważnej roli jak poza miastem, dlatego też te biegi dają radę. Chociaż jakby były bliżej siebie to bym był szczęśliwszy, najczęściej używam 2 i 3, 1 i 4 czasami, 5 tylko z naprawdę dużych górek. Jeśli piasta 7 biegowa ma ten sam zakres przełożeń i po prostu dwa dodatkowe pomiędzy to mogłoby to być lepsze rozwiązanie od 5b, ale waga jest już znacznie wyższa, no i trzeba pamiętać, że to nie rama czy kiera są cięższe, ale koło, na którego wadze oszczędza się i traci najwięcej.

Rozwiązanie z biegami w piaście ma jedną ogromną zaletę, jest bardzo tanie w serwisowaniu (zmiana łańcucha, szlifowanie blatu) i poza tym nie wymaga żadnej obsługi oprócz naciągania łańcucha od czasu do czasu.

Każdy swój rozum ma i przemyśli czy to jest rozwiązanie dla niego. Ja jestem bardzo zadowolony z takiej dojazdówki i nie planuję przesiadki Smile

pOZBig Grinrower
Grzesiek

GrzegorzMazur.pl
Go hard or die hard!
maYkel   10-12-2011, 15:31
#10
KermitOZ napisał(a):Zero-jedynkowo czyli albo blokujesz koło i hamujesz, albo nie blokujesz i nie hamujesz? Ha, no właśnie, że nie, można cofnąć korby i lekko przyhamowywać bez blokowania koła Smile
Można ale precyzja tego żadna. Przyzwyczaić się pewnie można ale ja bym torpedo unikał jak ognia, niepotrzebne i mało wydajne żelastwo.

KermitOZ napisał(a):no i trzeba pamiętać, że to nie rama czy kiera są cięższe, ale koło, na którego wadze oszczędza się i traci najwięcej.
To jest półprawda. Bo owszem dba się o masę kół ale chodzi tu o masę rotującą. W związku z tym im masa jest bardziej przesunięta w stronę osi, tym mniejszy wpływ ma jako masa rotująca na bezwładność kół. Zatem wpływ ciężkiej piasty jest tu marginalny. Ogromne znaczenie ma tu masa na obwodzie koła, więc opona i obręcz, ale piasta jest prawie bez znaczenia. A to że ogólnie rower robi się cięższy to inna sprawa (jak dla mnie też pomijalna, zwłaszcza w mieszczuchu :mrgreen: )

Generalnie mi się to rozwiązanie bardzo podoba. Osobiście przymierzam do piasty planetarnej do mieszczucha ale właśnie najlepiej 8-biegowej i bez torpedo. Trochę czasu minie zanim znajdę w rozsądnej cenie. ;-)
Strony (2): 1 2   
  
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości
Polskie tłumaczenie © 2007-2024 Polski Support MyBB
Silnik forum MyBB, © 2002-2024 MyBB Group.
Made with by Curves UI.