Chasdiel, ale robisz to z włączonym myśleniem - jeżeli chodnikiem będą iść ludzie, to zjedziesz na "swoją" część. Jeżeli natomiast ludki lezą sobie całą szerokością chodnika i do tego zajmują połowę (lub jeszcze więcej) ścieżki za nic sobie robiąc przeciskających się obok rowerzystów, to mandat im się należy. Tylko kto im go wystawi...?

Edit:
Komentarz do artykułu umieszczony na polskanarowery.sport.pl: link.

Zalecam spokój :lol:
Różnych projektów dotyczących PoRD to ja już się w życiu trochę naczytałem, możecie mi wierzyć ;-)
Od projektu do realizacji jest bardzo dłuuga droga. Większość ich ginie śmiercią naturalną...A przypadek tych kilku zdań wyrwanych z rzekomego projektu (który nigdzie nie jest dostępny) z tego jakże słabiutkiego artykułu potraktowałbym jako żart prima aprilisowy, tylko z dużym poślizgiem.
W momencie, gdy przeczytałem, że w ów projekcie znajdzie się zapis, w którym ustawowo piesi mają się zatrzymać przy zielonym świetle i upewnić czy nie nadjeżdża samochód to prawie turlałem się ze śmiechu po podłodze :mrgreen:
To byłby chyba ewenement na skalę światową!

Prędzej doczekamy się powszechności takich wynalazków, czyli automatycznej detekcji rowerzystów. Czekam kiedy w Lbn ten wynalazek zawita.

Polecam lekturę:
http://zikit.krakow.pl/aktualnosci/3074 ... owerzystow

http://infobike.pl/text.php?id=49971

http://trojmiasto.gazeta.pl/trojmiasto/ ... ystow.html

Pod tym linkiem możemy się dowiedzieć, kto wpada na takie genialne pomysły:
http://regiomoto.pl/portal/aktualnosci/ ... d-zielonym
Jeśli nie myle nazwisk to owa jakże inteligentna posłanka całkiem niedawno wymyślała też coś w kwestii samochodów :lol: .

Nie wiem czy świadomie zapisano w artykule jej nazwisku Bub-lewicz (PO), ale doskonale oddaje - jeden wielki bubel. Więcej parytetu. :evil:

Parytety akurat mają tu znikome znaczenie - zarówno wśród mężczyzn, jak i kobiet zdarzają się po prostu... matoły. A nieznajomość prawa, jaką charakteryzują się nasi posłowie jest wybitnym przykładem tego, że w Sejmie (a także w Senacie) nie powinni zasiadać ludzie, którzy z prawem i administracją mają na co dzień nikły kontakt.

Jakiś czas temu, byłam w odwiedzinach u rodziny w Kanadzie, na odpoczynek i zwiedzanie
/ CN-Tower, Niagra Fals i takie tam/,ale ja nie o tym, pod względem rowerowym to dopiero była ALE CANADA :-D !!!
A było to tak: Na tygodniu oni do arbajtu... a ja; no cóż zażyczyłam sobie rowerek
i w miasto. Po ulicach można poruszać się tylko w kasku. Hełmu nie dostałam, więc jeździłam chodnikami / ścieżek rowerowych moc/.Znając nasze, polskie przepisy zapytałam co z przejściami dla pieszych, czy muszę zsiadać z rowerra?.
Odpowiedź:"A jak wujenka sobie życzy". A teraz najlepsze: Miasto duże, samochodów moc, za każdym razem gdy tylko zbliżałam się do przejścia dla pieszych wszystkie zatrzymywały się, aby mi ustąpić pierwszeństwa, oczywiście tam gdzie nie było sygnalizacji świetlnej. Jaka to przyjemność przejechać przez zebrę bez strachu :mrgreen: ... i tego, cywilizowanego, sobie Wszyscy życzmy.

Spoko, nie ma się co podniecać ani głupotą posłanki, ani głupotą pseudo redaktorzynki z Rzepy. Zapis o obowiązku zatrzymywania się na zielonym jest sprzeczny z konwencją wiedeńską, a odpowiednie osoby trzymają rękę na pulsie i pilnują sprawy by owa głupota nie zrobiła nam wszystkim kuku.

I z tego względu pozostaje nam się cieszyć. Szkoda jednak, że energia bardziej rozgarniętych osób jest pożytkowana na walkę z głupotą, zamiast np. na realizację innych pożytecznych projektów...

Nad rozporządzeniami też się toczą prace, więc pomału do przodu idzie ku lepszemu.

Sprostowanie rowerzystów do publikacji Rzepy: http://polskanarowery.sport.pl/blogi/ty ... tej/1?bo=1