Jurek S napisał(a):Ja zagłosowałem na pkt 1 gdyż uważam, że na wyjazdy rekreacyjno-turystyczne nie potrzebuję sponsora.
Jurek, to nie jest kwestia tego, że Ty osobiście potrzebujesz, lub nie. Konstrukcja ewentualnej umowy mogłaby zakładać, że koszt koszulek dla zawodników ewentualny sponsor pokrywałby w całości, natomiast dodatkowo, w zamian za logo na koszulkach rowerzystów nie-sportowców udałoby się obniżyć koszt nabycia koszulki dla pozostałych. Albo zostawić wyższe ceny koszulek w zamian za jakieś środki na rzecz Stowarzyszenia,
A co do grymaszenia (nie po raz pierwszy już zresztą na tym forum) na ewentualnego sponsora (który jeszcze nic nie wie o tym, że zostanie sponsorem) to, jak kiedyś już napisałem, może najpierw znajdźmy co najmniej więcej niż jednego, a potem grymaśmy, bo jak na razie to sponsorzy grymaszą i nie walą do nas drzwiami i oknami.
Co do samej istoty loga sponsorów na koszulkach, to trochę dziwne jest, że ludzie jakoś nie marudzą, reklamując Skodę, Saxo Bank, BGŻ i inne podmioty, a brzydzą się sponsorem na koszulce Stowarzyszenia. Moim zdaniem, jeśli na stroju jakiejś organizacji jest logo sponsora to może świadczyć tylko o czymś pozytywnym. Sponsor z reguły nie chce się promować przy byle czym.