Zebrała się fajna ekipa, skład ewoluował, bo odwiedziła nas na Łukoilu Monika (tym razem bez roweru, dzięki za koszulkę
), do Cienistej odprowadziła Dorota, w Osmolicach dołączył Dawid, W Sobieszczanach odłączył się Mateusz.
Szczególnie fajnie było pokręcić znowu z Jackiem, który podobnie jak Kinga pamięta jeszcze prehistoryczne czasy przed powstaniem RL
Kilometrów wyszło kilkadziesiąt, średnia w sam raz, pogoda przyjemna, popołudnie udane. Do zobaczenia gdzieś, kiedyś, bądźcie czujni
Pozdrower
Grzesiek