Bart napisał(a):My z Mariuszem i Szymonem jednak nie zdazymy, gdzies nam Norbiego wcielo, czekamy i czekamy....
Takze tego, bajo.
Mieliśmy taką rekreację, że spokojnie mogliśmy powspominać tych co w Beskidzie walczą z różnymi przeciwnościami losu :-P . Pewnie będziecie mieli co opowiadać i pokazać
hock:
Kiedyś to było tak, że jak był jeden wyjazd to już drugiego nie było sensu w tym samym czasie robić bo i tak nie miałby kto przyjechać. :-) . A tu zebrała się całkiem spora gromadka bo chyba ze 13 osób i osóbek, żeby inaczej nie mówić ;-)
Dzisiaj prawdziwe babie lato, warto było wybrać się chociaż na taki popołudniowy przejazd. Dzięki wszystkim za wspólnie spędzony czas. Wybaczcie, że musiałem się urwać, ale obowiązki wzywały. Ale to już tylko na powrotnych kilku kilometrach.
Zdjęcia za chwilkę.
JuraS napisał(a):Także tego ,duchem będę z Wami.Pięknych widoków i wielu wrażeń dla tych z końca peletonu :-P .Idę spać,bo w nocy nie spał ktoś aby spać mógł ktoś 8-) .Ahoj.
Jurku, nie wiem jak wrażenia z końca peletonu ;-) bo jakoś tak z przodu jechałem. Co najwyżej czasem fazi mnie wyprzedził lub drugi kolega. :-(
Już jest kilkanaście zdjęć ode mnie. Na końcu seria z brzezinką na zdenerwowanie ;-)
https://picasaweb.google.com/1038665338 ... zchowiska#