Nie wiem skąd ci wszyscy ludzie biorą te fakty (likwidacja miejsc, zwężenie ulicy, niebezpieczeństwo, wypadki, itp). Rozmawiałem z kilkunastoma osobami, nie tylko z Lublina (temat zszedł na rowery) i powtarzali te same teksty. Jak by nie można było sprawdzić w internecie

Poniżej dla rozróżnienia kontraruchu od kontrapasa oraz jego zalety.

kontrapas - wydzielony pas, umożliwiający jazdę w przeciwnym kierunku:


kontraruch - umożliwienie poruszanie się w przeciwny kierunku


Porównanie:
- zastosowanie w obu przypadkach na drodze jednokierunkowej,
- (kontraruch) nie wydziela się pasa -> poruszanie po wspólnej powierzchni (tożsame z brakiem likwidowania miejsc parkingowych oraz możliwość stosowania na węższych drogach),
- w obu przypadkach rowerzysta jest lepiej widoczny (z tyły i z prawej strony auta można go łatwo przegapić)
- umożliwiając ruch pod prąd skraca się drogę oraz zmniejsza się ruch po drogach z większym natężeniem (korzyść także dla kierowców) w celu objechania danej uliczki,
- krótsza droga jest także zachętą do korzystania z roweru w centrum (np. dojechanie do centrum samochodem i przesiadka na LRM),

PS.
Oczywiście w obu przypadkach ruch zgodny z kierunkiem odbywa się na normalnych zasadach.

Czytam, czytam i coraz bardziej jestem skłonny stwierdzić, że coraz mniej mi się to podoba. Dawniej wystarczył rower, droga i czas a teraz wymyślamy jakieś cuda wianki. Jak tak dalej pójdzie to już się nie da jeździć ulicą tylko trzeba się będzie męczyć na DDR.

Czytam, czytam i coraz bardziej jestem skłonny stwierdzić, że coraz mniej mi się to podoba. Dawniej wystarczył rower, droga i czas a teraz wymyślamy jakieś cuda wianki. Jak tak dalej pójdzie to już się nie da jeździć ulicą tylko trzeba się będzie męczyć na DDR.

Mariuszu, tu akurat nikt nie mówi o DDR. Pasy rowerowe w jezdni czy kontra ruch to świetne rozwiązanie dla rowerzystów bo właśnie nie wypycha ich na DDR ale umożliwia bezpieczną jazdę po ulicach.

Kontraruch widzimy np. na ul. Koziej, którą teraz jeździmy legalnie w obie strony.
Ja osobiście potrzebowałem tysiące razy pojechać Kozią pod prąd. To jest ten przykład, na ulicy nic się nie zmieniło fizycznie.

Nie wiem skąd ci wszyscy ludzie biorą te fakty (likwidacja miejsc, zwężenie ulicy, niebezpieczeństwo, wypadki, itp). Rozmawiałem z kilkunastoma osobami, nie tylko z Lublina (temat zszedł na rowery) i powtarzali te same teksty. Jak by nie można było sprawdzić w internecie

Można podsuwać dowolne argumenty, ale pewnych rzeczy się nie przeskoczy. Sprawdzi taki delikwent w necie? Zobaczy, że w innych krajach to stosowane rozwiązanie. Nagle się okaże, że "u nas inne warunki", "nie ma pieniędzy", a poza tym "klimat nieodpowiedni". Niektórzy ludzie byliby w stanie udowodnić, że wielbłąd jest pomyłką na Saharze, jeśli naruszałoby to im wzynawany obraz świata.

Całe zamieszanie o kontra ruch na ulicach jednokierunkowych których za wiele nie mamy, dodatkowe pasy dla rowerzystów i od razu wielkie halo, a jak się przyjrzałem ludziom którzy korzystają z roweru miejskiego to i tak większość z nich zasuwa chodnikiem bo ulicą się boją a wystarczy trochę życzliwości ludzkiej na ulicy i wszyscy są szczęśliwi.