piotrkovski, w sezonie jeździmy razem tylko w niedzielę
a tak to sama, tylko czasem uda mi się do kogoś dołączyć, ja już nie raz miałam takiego pecha że ktoś jedzie w przeciwna str, bywa tak że rezygnuję ze swojej trasy żeby z kimś pośmigać w określonym tempie albo po prostu czekam na kogoś, aż zjawi się w końcu jakiś rowerzysta który nie jedzie żółwim tempem :p