Seb napisał(a):Aleksander W, wystarczyłoby, żeby się zrzucić w 10 czy 20 osób (chyba stać każdego na taki wydatek) i po prostu to załatwić, zamiast narzekać na papierkową robotę i brak czasu Policji, wszędzie eskortują MK to u nas miałoby być inaczej...
To mnie zaciekawiło bardzo co mówisz, trzeba będzie zasięgnąć informacji na ten temat.
Z tego co pamiętam kiedyś jedna Masa była zalegalizowana, ale musiałbym popytać kto to dokładnie załatwiał. Obecnie, gdy dzięki RL udało się zebrać do kupy pokaźną grupę rowerzystów, sprawa pieniędzy nie stanowi problemu.
Zasadniczym problemem jest osoba/podmiot która będzie figurowała jako organizator. Trzeba bowiem pamiętać, że odpowiada ona za przebieg imprezy, w tym wypadku przejazdu rowerowego, i bezpieczeństwo uczestników, mimo eskorty policji.
Dlatego też myśląc nad legalizacją trzeba już wcześniej pomyśleć nad zorganizowaniem pewnej i wystarczająco licznej "grupy ochronnej", żeby była ona w stanie kontrolować rowerzystów, którzy też potrafią niezłe numery wycinać (to tak ze wspomnień z dawnych MK).
W sumie sam nie wiem, czy lepiej jest jeździć na dziko czy legalnie, ale fakt faktem, że jeśli będzie nas coraz więcej, to w pewnym momencie wielkość MK stanie się jej problemem i prędzej czy później dojdzie na mieście do jakiegoś przypału.