Sprawa wygląda tak:
Żarcia jutro nie będzie, Pani jednak wskaże namiary, gdzie można zamówić żarcie na telefon (i ma być w podobnej cenie, co u nas) albo miejsca w Rabce, gdzie można dobrze zjeść. Tak więc jedzenie oficjalnie na kwaterze od piątku rano dopiero.
Co do śniadań: ustalamy, na którą godzinę mają być. Ja bym obstawiał 7.30, i muszę dać Pani cynk, bo żarcie robi osoba, która przychodzi z zewnątrz i musi przyjść trochę wcześniej. Decydujmy więc: ostatnio w Świętokrzyskich dawaliście radę się podnieść, więc teraz chyba też damy radę ;-). Więcej dnia zostanie na jazdę.
Pary proszone są o zgłaszanie Pani, że mają zaklepane dwójeczki. Chyba, że ich nie chcą :-P
No kurcze, chyba jestem dla Was trochę za dobry ;-). Mam nadzieję, że wszystko wyjdzie jak zakładaliśmy. A jak nie wyjdzie, to myślę, że jakoś tę traumę też przeżyjemy. Jak wspomniał jeden Kolo, trzy lata temu pchaliśmy się w ponad dwadzieścia osób do dwóch palników, jednej patelni i trzech talerzy...
Jest miejsce na ognisko i grill na 30 osób, drewno na miejscu, tak że jednak Arturze... sam widzisz... pomożecie? :mrgreen:
Powiedziałem Pani, że zaczniecie się zjeżddżać od 12.00. Nie ma z tym problemu, ale na wszelki wypadek weźcie sobie telefon do Pani ze
STRONY OŚRODKA i może dajcie jakiś cynk jakieś pół godziny przed przybyciem na miejsce.