Bart:
Żart, żartem ;-) , ale wracając dziś ścieżką z pracy do domu, wcale nie było mi do śmiechu, 10km w 50min to mój nowy rekord :-D
Mariusz-Neways:
hej wszystkim :mrgreen:
ja dziś z samego rana trochę pokręciłem /skromne 30 parę km /
czy ktoś Ich zawstydzi, czy (tak jak ja) czekamy na poprawę pogody? :lol:
Żart, żartem ;-) , ale wracając dziś ścieżką z pracy do domu, wcale nie było mi do śmiechu, 10km w 50min to mój nowy rekord :-D
Mariusz-Neways:
hej wszystkim :mrgreen:
ja dziś z samego rana trochę pokręciłem /skromne 30 parę km /
czy ktoś Ich zawstydzi, czy (tak jak ja) czekamy na poprawę pogody? :lol:
..hej wszystkim :mrgreen:
...no to już dziś pojeździłem :evil: :evil: :evil:
pojechałem do pracy rowerem i jakiś debil /za przeproszeniem / przebił mi obydwa koła :evil: :evil: :evil:
nawet nie mam jak wymienić teraz
Przepraszam mimo,że dałem posta to raczej nic nie wykombuję,a do "szosy" nie mam błotników i to miał być wyjazd w teren
zresztą czekam na "pomoc drogową" aby zwieść graty do domu
Mariusz
...no to już dziś pojeździłem :evil: :evil: :evil:
pojechałem do pracy rowerem i jakiś debil /za przeproszeniem / przebił mi obydwa koła :evil: :evil: :evil:
nawet nie mam jak wymienić teraz
Przepraszam mimo,że dałem posta to raczej nic nie wykombuję,a do "szosy" nie mam błotników i to miał być wyjazd w teren
zresztą czekam na "pomoc drogową" aby zwieść graty do domu
Mariusz
A ja idę sobie zaraz pojeździć :-D
§1 pkt2 Regulamin odnosi się do każdego Użytkownika Forum (w tym Członków Stowarzyszenia „Rowerowy Lublin”). 100% ściemy
:lol: a to dobrze że długo na was nie czekałem :lol:
Przejażdżka 44km po lasach w około zalewu, później powrót przez stary gaj - sporo gałęzi, konarów, drzew zwalonych na ścieżkach - ale ogólnie spoko się kręciło. Teraz ta mniej przyjemna część - mycie całego roweru i konserwacja napędu
Pozdrawiam.
Przejażdżka 44km po lasach w około zalewu, później powrót przez stary gaj - sporo gałęzi, konarów, drzew zwalonych na ścieżkach - ale ogólnie spoko się kręciło. Teraz ta mniej przyjemna część - mycie całego roweru i konserwacja napędu
Pozdrawiam.
PrażonyRabarbar, jeszcze raz dzięki za towarzystwo i za wyrozumiałość tak wobec mojego oszałamiającego tempa, jak i wybryków mojego roweru (on tak ma po każdej większej "rozbiórce" ). Jak już kiedyś gdzieś wspomniałem ze mnie jest bardziej podróżnik niż rajdowiec :-P .
U mnie wyszedł dystans 13.4 km, czyli Turbodymomena nie zawstydziliśmy.
Co ciekawe, licznik twierdzi, że nasza prędkość maksymalna to 40km/h z hakiem (pod MM zerowałem)
hock: .
Arkus, byłeś pod MM? Gdzieś się minęliśmy? Czekaliśmy do za piętnaście dwudziesta.
). Jak już kiedyś gdzieś wspomniałem ze mnie jest bardziej podróżnik niż rajdowiec :-P .U mnie wyszedł dystans 13.4 km, czyli Turbodymomena nie zawstydziliśmy.
Co ciekawe, licznik twierdzi, że nasza prędkość maksymalna to 40km/h z hakiem (pod MM zerowałem)
hock: .Arkus, byłeś pod MM? Gdzieś się minęliśmy? Czekaliśmy do za piętnaście dwudziesta.
Jazda bardzo lajtowa, mamut77 nie masz za co przepraszać.
Nie nastawiałem się na jakiś hardcor, więc było okey.
Trochę zmarzły mi palce u stóp, wiec zakup ochraniaczy na byty obowiązkowy, ew. zmienić spd-y na platformy.
Pozdrawiam
Sylwek
Nie nastawiałem się na jakiś hardcor, więc było okey.
Trochę zmarzły mi palce u stóp, wiec zakup ochraniaczy na byty obowiązkowy, ew. zmienić spd-y na platformy.
Pozdrawiam
Sylwek
§1 pkt2 Regulamin odnosi się do każdego Użytkownika Forum (w tym Członków Stowarzyszenia „Rowerowy Lublin”). 100% ściemy
hock: no to zawstydziłem się sam hock: nie wiem jak mam to powiedzieć ^^ - grunt to czytanie ze zrozumieniem :-P
kurde ja sobie pojechałem pod MM o 16:10 i czekałem do 16:25 :roll:
hahahahaha
No z krzesła spadłem....
Następnym razem przeczytam dwa razy 8-)
Pozdrawiam.