I tak chyba będzie niestety.... Strasznie mi szkoda tej Dyszki. A na dodatek Start i Meta pod domem. No nic zobaczę co lekarz powie odnośnie mojej kontuzji - bo ja już sama nie wiem co mi jest. Dziś mnie nic nie boli, gdy chodzę nic nie boli, a podczas biegu pojawia się taki ból, że aż kolano robi się sztywne... Gdy się zatrzymam i tak "na chama" rozciągnę, ból mija albo znacząco słabnie. Kolejny podbieg albo ostrzejszy zbieg i ponownie uderza. Tak mam w sumie od II Dychy i po pierwszych diagnozach nic nie wyszło złego. Kolano nie jest spuchnięte i normalnie nie boli, podczas jazdy na rowerze nie boli w ogóle, chodzenie - nie boli, tylko przy większym obciążeniu podczas biegu. Przez ostatnie 2 tygodnie odpoczywałam i nie biegałam wcale. Przedwczoraj zrobiłam lekką przebieżkę (co prawda z podbiegani po nierównym śniegu) ale w bardzo wolnym tempie i z powodu bólu zatrzymywałam się aż kilka razy. Trochę mnie to podłamało, bo myślałam, że to tylko jakaś kwestia przeciążeniowa jak twierdził pierwszy lekarz i po całkowitym odpoczynku przejdzie a tu niestety nie...