Nie, nie, nie. To nie była rekreacja. Wszystko mnie boli :lol: . Zresztą czego się można było spodziewać kiedy pojechali sami miłośnicy ;-) rekreacji. Ale dla dobrego towarzystwa warto trochę pocierpieć. Poczułem jak to jest jechać w ogonie, ale i tak na rozjazdach musieli poczekać na mnie. W terenie jest bardzo fajnie co widać na zdjęciach. Było trochę przygód, ale mam nadzieję, że wszyscy cali i zdrowi wrócili do domów. Traska wyszła też całkiem przyzwoita, u mnie 72km. Widać, że jest głód jeżdżenia, ale panie jak zwykle :-( zawiodły.
http://www.gpsies.com/mapOnly.do?fileId ... Leave=true