Mamut zaginął w akcji :-P . Jego rodzina oczekuje odszkodowania i na rentę :mrgreen: .
Co wy z tym Mamutem :mrgreen: ? Już kilka razy uprzedzałem, że po lesie to ja zawsze robię za ogon. A tym razem dołożyło mi się czyszczenie prądnicy po rajdzie przez bagna (czy co to tam było).
Na asfalcie celowo zostawałem w tyle, bo dla odmiany właśnie niektórzy na asfalcie odpadali (Pogromca pozdrawia - pojechał do domu na skróty :-P ).
Poza tym dzięki za zaufanie :mrgreen: :mrgreen: . Dwa razy mówię, że ktoś jeszcze został z tyłu, a tu nikt mi nie wierzy :mrgreen: .
U mnie jest dystans 48.5, średnia 16.7.
A tak na poważnie: ustawka fajna (pomimo że kląłem bagna, czy co to tam było), ale jeden Jurek nie jest w stanie dopilnować i przodu i tyłu - a niestety nie wszyscy są hradkorami. Jedni odpadają w lesie, na bezdrożach (ja). Inni nie są w stanie przycisnąć mocniej na asfalcie. Niestety - mogło być więcej zaginionych w akcji niż moja skromna osoba ;-) .
W sprawie odszkodowania rodzina do kogo ma pisać :-P :mrgreen: :-P ?
EDYCJA:
Pinky, to kiedy następna wycieczka :mrgreen: ? Zaznaczam, że zasadniczo to nam znowu się nie udało objechać Zalewu :-) .