Calme napisał(a):No chyba, że chcesz jeździć na ustawki ze Slv, wtedy musisz potrenować dłuższeeee wyjazdy ;-)Pytanie było o TRENING dla początkującego, a nie USTAWKI długodystansowe to i tak się wypowiedziałem. Kiedyś sam trzepałem kilometry na potęgę, ale z treningiem to nie ma nic wspólnego i na wyścigach nie ma czego szukać. Jakość, a nie ilość
Calme napisał(a):dobrze jest robić sobie często dłuższe wyjeżdżeniaJakąś terminologią biegacką mi tu zalatuje Na pewno nie często, poza tym co to oznacza długie? Jeśli chodzi o tętna to warto na to patrzeć, ale żeby to jakoś pomagało w treningu to trzeba znać swoje progi, czyli zrobić wcześniej test i powtarzać go regularnie. Każdy ma inny organizm, jakbym jeździł na takim tętnie jak moi rówieśnicy to bym pewnie umarł z nudów, z kolei jak ktoś by się sugerował moim tętnem to by pewnie po kilku dniach ledwo chodził. Liczba przewyższeń itd. to wszystko zależy od tego gdzie się chce startować, tak samo z objętością treningu. Jakby się dało każdemu w jednym poście, w dodatku nie znając go, odpowiedzieć na pytanie "jak trenować?" to by nie było całej tej zabawy i kombinowania, tylko każdy by zaorał, potem posiał a na końcu zebrał plon, ale tak to nie działa i trzeba kombinować, poznawać swój organizm, czytać dużo książek i konsultować się z fachowcami (to ostatnie uważam za kluczowe). Ja już drugi sezon współpracuję z trenerem, który już mnie trochę zna, ma spore doświadczenie i sukcesy i potrafi to rozsądnie poukładać. Do tego regularnie robię testy (właściwie pierwszy sezon regularnie ), bo strefy się ciągle przesuwają. Do tego mam bardzo jasno ustalone cele na ten sezon i dopiero wtedy można sensownie zaplanować trening.