Jeśli będziesz wybierać sakwy to tylko rozdzielne. W razie krótkiego wypadu zakładasz jedną i jest ok. Ortlieb to legenda ale cena jest słona. Najważniejsze jest to, że sakwy muszą być w 100% nieprzemakalne. Polecam Ci dwa modele:
1) Crosso DRY BIG 60L ( kolory do wyboru )
http://allegro.pl/sakwy-torby-rowerowe- ... 17388.html
2) MSX SL 55 CX MAINSTREAM ( czarne lub czerwone )
http://www.szumgum.com/sakwy-rowerowe-msx-kpl.html
Sam używam sakw SL 55 MSX 2010 i jestem z nich bardzo zadowolony ;-)
https://picasaweb.google.com/PrazonyRab ... 0814297122

zdecydowanie bardziej podobają mi się te drugie ... Tylko są dość duże...myślałam o troszkę mniejszych. Czy w Lublinie można je gdzieś zobaczyć na żywo?

zdecydowanie bardziej podobają mi się te drugie ... Tylko są dość duże...myślałam o troszkę mniejszych. Czy w Lublinie można je gdzieś zobaczyć na żywo?

Komplet to około 50-60 litrów :-P to tylko wyglada tak groźnie. Niestety w Lublinie nikt ich nie sprzedaje. Dystrybutorem jest sklep "Szum Gum".

Może zacznę od tego, że nie jestem doświadczonym sakwiarzem - jeszcze :-) ale właśnie dylemat sakw w teorii nie jest mi obcy - mam to już za sobą - parę dni temu kupiłem Crosso Dry Big. Duuuużo czytałem o tych sakwach i innych i zdecydowałem się właśnie na Crosso. Jeszcze nie były testowane przeze mnie, ale już nie mogę się doczekać Obecnie zastanawiam się jak zamontować bagażnik Massload do mojego rumaka ...
PS. Mariusz, nie przyznałeś się, że można je zobaczyć na Twoim Kellysie

Troszeczkę przeraża mnie ta wielkość :-D nastawiałam się na coś maksymalnie około 40L... może niesłusznie? Troszeczkę trudno jest mi sobie wyobrazić ich pakowność jeśli nie mogę obejrzeć na żywo ...
Co do Crosso Dry Big to wydają mi się takie "workowate" i wielkie :-D wydaje mi się, że te: MSX SL 55 CX MAINSTREAM są "sztywniejsze"i mniejsze...

A może wiecie o czymś godnym polecenia w granicach 40L?

edit:
może ktoś się o tych wypowiedzieć? http://www.crosso.pl/pages/pl/produkty/ ... -small.php

zwróciłam na nie uwagę ze względu na pojemność, klapkę i mała torebkę... niestety cena troszkę wyższa niż przewidywałam ale jest to jeszcze akceptowalna granica...

Mnie podobnie czeka zakup sakw i z tego, co czytam, to widzę, że chyba muszę sobie więcej kasy zarezerwować.
Co powiecie o tych crosso expert small 40 l? Myślę jeszcze o tych classic big 46 l, czy 6 l różnicy to dużo?

Mraugorzata, łączę się z Tobą w dylematach i podejmowaniu decyzji ;-) też póki co rozważam te dwie opcje... ale czekam, aż ktoś mądrzejszy się wypowie ;-)... aczkolwiek jedną decyzję już prawie ostatecznie podjęłam: muszą być czerwone :mrgreen:

Czerwone to podstawa :-) Crosso Dry Big są o tyle dobre, że dzięki "rolowanemu" zamknięciu można regulować ich pojemność. Odnośnie Crosso Expert to się nie wypowiem ... ale z tego co słyszałem :-D są to już profesjonalne sakwy na dalekie wyprawy.

czy 6 l różnicy to dużo?

Takiego pytania nie powstydziłby się nawet Hamlet :mrgreen:
Każdy wie jak wygląda 5 litrowy baniak z wodą.
A przecież do kompletu sakw 50l z pewnością nie zmieścimy 10 takich sztuk :-D
Znane i dobre firmy to z pewnością: Crosso , FastRider , MSX , Ortlieb.
Wszystkie znane są z solidności i... wysokich cen.
Należy zwrócić uwagę również na sposób mocowania na bagażniku (konieczne może okazać się kupno nowego, droższego bagażnika).
Z pewnością najlepiej obejrzeć na żywo i dotknąć.
Niektórzy przyznali się jakie mają sakwy i można zapytać o możliwość obejrzenia.
Ja mam starsze wersje:
Ortlieb Bike Packer Plus (40l/2szt)
FastRider Acidus Pannier (10l/1szt)
FastRider Excludus Pannier Large (22l/1szt)
I niech nie przeraża Cię pojemność 40 litrów.
Przy wyjeździe kliku dniowym to minimum a przynajmniej komfort, że zapakujesz to, co Chcesz. A jak zostanie trochę wolnego miejsca to powietrze nie obciąży bagażu :-D
I wracając do początku mojego postu:
40 litrów w sakwie to nie to samo, co 8 butli 5 litrowych z wodą :mrgreen:

przynajmniej komfort, że zapakujesz to, co Chcesz

I to właśnie może być problem - zapakujesz zbyt wiele rzeczy, z których i tak nie będziesz korzystał/a :mrgreen: A poza tym nie jest sztuką zapakować na maksa sakwy, potem sztuką jest jeżdżenie z nimi :lol: