Jeden uczestnik miał trochę problemów ale dał radę...nie wiem czy to problemy zdrowotne czy po prostu stracił kondycję

Hahah to chyba o mnie. Fakt nie jezdziłem ponad miesiąc i pod górki było mi ciężko, ale jak widziałem, że towarzystwo czeka na mnie było miło.

Było bardzo dużo błota. Rafikowi i mi poblokowały się koła (bo to była glina taka jak do lepienia garnków).

Dzięki Marcin za pomoc w walce w błotem, niezły kit siedział pod błotnikami.

Fakt łatwo nie było - wiatr, deszcz, błoto ale nie żałuję.

Super było, dzięki! :-D

Acha, nie podziękowałem Tobie Jurek. Dzięki- Twoje ustawki są świetne. :-D

Z tego co czytam to musiało być bardzo fajnie z przygodami. Ja miałem jechać ale weekend mam zajęty i jutro znów nie pojeżdżę.

zapomniałem jeszcze jedno...dobrze że Bart jechał i mnie zgarnął spod lukoila nie przeczytałem dokładnie nazwy tematu i bym pewnie nie wybrał się bez jego pomocy na tą ustawkę.
A tak naprawdę nawet jakbym przeczytał od razu LKJ to pewnie nie wiedziałbym o co chodzi może ktos rozwinąć ten skrót? albo podać jakieś miejsca, które dla mnie wyglądają jak szyfr?

Peke
http://forum.rowerowylublin.org/viewtopic.php?t=366

dzięki wielkie

Cieszę się bardzo, że ustawka się podobała. Dla mnie tez wielką radością są odkrywane nowe trasy. Ale bezcenne jest słyszeć za plecami dzikie ;-) okrzyki wyrażające chyba radość życia :mrgreen: rowerzysty zmagającego się, a czasami integrującego się (nieraz dosłownie) z matką naturą :-D

Rekreacyjnie znów nie było.

Dzięki panowie za świetną niekoniecznie rekreacyjną ustawke. Pod koniec bylem juz mocno zmęczony. Dystans 113km, najdłuższy w tym roku. Bardzo fajna trasa. :-D