maYkel napisał(a):Żeby nie zrzucił winy na ciebie, to z prawnego punktu widzenia wystarczy żeby rower był wyposażony w przepisowe oświetlenie.
true that
maYkel napisał(a):Wszystkie śmieszne kamizelki i choinkowanie idealnie podsumowuje wypadek niejakiego odblaskowego anioła, którego kierowca na jezdni nie zauważył...
nie podsumowuje. to jest jedna sytuacja, która nie tworzy żadnej reguły.
ja z własnego doświadczenia (które również regułą nie jest) oraz doświadczenia znajomych kierowców (jeżdżących świadomie, bezpiecznie) mogę powiedzieć, że rowerzysta oświetlony lub noszący kamizelkę czy posiadający jakieś dodatkowe odblaskowe elementy (np. w stroju) widoczny jest lepiej od takiego, który jedzie na jednej lampce lub (to już skrajność) na samych odblaskach albo (zupełna skrajność) nawet bez nich. rowerzystów i pieszych w kamizelkach odblaskowych poruszających się POZA miastem, na drogach o dozwolonej prędkości 90 km/h, zauważam znacząco wcześniej niż innych. i od razu zaznaczę, że z punktu widzenia PRZEPISÓW rower powinien być WYPOSAŻONY w światła. wiadomo jakie, więc nie będę cytował. ale ustawodawca nie mówi nigdzie, czy baterie w lampce mają być wczoraj kupione, czy jeżdżone przez cały sezon. świadomy rowerzysta wymienia baterie często, ale inny może o tym zapomnieć (właściwie każdy może) i w takiej sytuacji kamizelka może okazać się wcale nie taka "śmieszna".
nie jestem za obowiązkiem jazdy w kamizelkach (choć kiedyś byłem), ale nie jestem też za tym, by odradzać jazdę w nich. rowerzyści bez oświetlenia/odblasków są plagą i stanowią zagrożenie dla siebie i innych uczestników ruchu, w szczególności na terenie niezabudowanym. i przepisowe 90 km/h to - wierzcie mi - prędkość wystarczająca, żeby takiego rozwalić na kawałki i mieć później głąba na sumieniu do końca życia (olać już to, czyja to będzie wina i tak dalej, choć i to nie będzie bez znaczenia, jeśli sprawa się skończy dla "sprawcy" w puszce).