My się odłączyliśmy w celu zwiedzania GoSport, wróciliśmy przez Nowiny, po błotku wkoło zalewu i pędem do Olimpu ścieżką. Troszkę spowolniałam Zwirka (sorry), ale motywacja była taaaka żeby nie być gorszą :-) Udaliśmy się do Olimpu w rowerowych ubrankach i błoconych łydkach, tłum i tak był zajęty przedzieraniem się do sklepów.
GoSport wypadł porażkowo, raczej tam drogo, a stoisko rowrowe biedne, reszty nie oglądaliśmy. Statystyk nie posiadam, jednak zainwestuję w licznik
O ja durna, wstydziłam się wcześniej przyjść na ustawkę do Was ;-) Dzięki!!
Zdjęcia suuper! Wielkie dzięki dla Jurka fotografa