Ano fajnie wyglądało
Tutaj artykuł z
Dziennika Wschodniego oraz
Kuriera Lubelskiego,
Radio Lublin .
A tutaj kilka spraw:
1. Dziękuję wszystkim odprowadzającym
Ja się zabrałem do Lublina około 20 - 25 km (Ksiądz Michał i jego grupa widzą, że odjechałem) od Katedry (i dobrze bo jedną grupę, która zabłądziła, skierowałem na dobrą trasę.
2. Mateuszu jak wracałaś, to na skrzyżowaniu Kraśnickiej i Zana, próbowałem Cię złapać, krzyczałem, ale nie zdołałem.
3. Tutaj małe spostrzeżenie do organizatorów na przyszłość. Jak będziecie dzielić grupy to wypadało by przygotować dla każdej społeczności kolorowe opaski i dla lidera grupy dać mapkę trasy danego etapu jazdy (tak na wszelki wypadek). Oczywiście służę pomocą.