wycieczka super, ciesze sie ze bylem.pierwsza zguba byla z dobroci serca-poswiecenie niepotrzebne, bo okazalo sie, ze dziewcze na ktore czekalem wcale nie jechalo z nami, ale zrzuce to na karb mojej pierwszej ustawki i nieznajomosci twarzy.co do drugiego przypadku... ustalilismy, ze wezme to na siebie, wiec niech juz tak zostanie
na dzien dzisiejszy nie mam zapedow aby odebrac tytul Karoli
wiec nastepnym razem postaram sie trzymac blizej srodka (co nie znaczy ze zle mi sie z Wami jechalo - wrecz przeciwnie
) pod koniec male klopoty, za pomoc w wybrnieciu z ktorych dziekuje serdecznie obu kolegom od chalwy i snickersa - odwdziecze sie przy nastepnej okazji
.chyle czola przed cala ekipa za wyrozumialosc i troske.wrocilem niezle zmeczony z 98 km na liczniku - az boje sie pomyslec ile zrobil Kolos.dziekuje za wspolnie spedzony czas i wspaniala atmosfere.pozdrawiam i do zobaczenia kolo wtorku.