Niestety, parę osób się odgrażało że przyjedzie, a stawiła się
FITfreak z Koleżanką Basią (zapraszamy na forum
a później dołaczył
Arkus. Wystartowaliśmy dość żwawo, jak na taką masę ludzi, ale potem peleton się rozciągnął na 2 km, jak nie więcej. Nam sporo czasu zeszło na naprawie. Przejeżdżający serwis nas nie zauważył (nie omieszkałem wytknąć tego skądinąd miłym Panom z serwisu), z tego co pamiętam zasłaniała nas większa grupa wyprzedzających nas rowerzystów, więc chyba rzeczywiście mieli prawo nas nie widzieć.
Wymieniałem dętkę, niestety okazała się wadliwa, zaczęliśmy więc łatać tę starą (nie robiliśmy tego, bo zamiast małej dziurki miała dość sporą wyrwę). I kiedy myśleliśmy, że już będzie OK, nagle dętka strzeliła, rozrywając oponę na długości prawie 10 cm.
Dziewczyny wróciły na pace jakiegoś zatrzymanego busa (wygodnie było? :mrgreen: ) a ja pojechałem dalej (chyba mnie wszyscy już wyprzedzili). Zacząłem gonić towarzystwo, nawet sporo osób dogoniłem.
Po jakimś czasie ruszyłem na Bychawę, na szczęście już przestało padać. Tam też (mimo zapowiedzi) nie spotkałem nikogo z naszych. Po zjedzeniu jakichś 10 pierogów (każdy inny :mrgreen
skierowałem się do domu. Po drodze spotkałem Michała i Piotrka, z Piotrkiem jeszcze skoczyliśmy na piknik w ramach "Rajdu z Rodziną". Tak więc obleciałm wszystkie zapowiadane na forum dzisiejsze imprezy :mrgreen:. Niech żałują ci, co nie byli.
Dystans dtd: 116 km.
Trasa i fotki