Wiecie co, ja Wam powiem, że dopiero przeczytałem ten artykuł i zgodzę się z większością spostrzeżeń i zarzutów tej pani. Często widuję osoby, które z premedytacją blokują ruch nadużywając tych "nowych przepisów", przy czym podkreślę słowa z premedytacją nadużywają, aby nikt nie zrozumiał mnie źle. Po prostu trzeba jeździć kulturalnie, czasem puścić kogoś, jeśli można...
Generalnie mocno denerwują mnie "rowerzyści" jeżdżący podobnie, jak opisuje to autorka artykułu, bo bezpośrednio psują oni opinię o mnie i moich kolegach. To właśnie oni są powodem powstawania takich tekstów i to ich zachowanie powinniśmy piętnować. Oczywiście pani autorka podejrzewam nie wie, ilu jest "porządnych" rowerzystów, ale zawsze jest tak, że widać tylko tych złych, chociażby był jeden zły na 100 dobrych, to i tak widać go bardziej...
Szkoda tylko, że adresatem artykułu nie są rowerzyści, ale cała opinia publiczna, która przez głupich ludzi myśli stereotypowo o całej populacji cyklistów... A przecież to tacy fajni ludzie