wszyscy tak psioczą że jego rekreacja to nie rekreacja

My nigdy nie psioczymy, my się tylko tak z Jurkiem droczymy ;-)
A jak ktos psioczy... i tak przyjedzie na następną jurkową rekreację... ;-)

nie widzę powodu żeby siadać na Jurka , wszyscy tak psioczą że jego rekreacja to nie rekreacja itp. to się zapytam "skoro nie pasi to po kiego grzyba przyjeżdżacie skoro wiecie jak będzie?

Przyjechałem na ustawkę Weroniki. Nie była na forum zaproponowana trasa. W dzień napisałem na forum, że będę, napisałem też sms Weronice. Na ustawce Jurek zaczął się rządzić jakby to była jego ustawka ze zgłoszoną wcześniej trasą, więc jak ktoś nie wziął odpowiedniego roweru to odpada. Ja wziąłem taki rower jaki miałem i przyjechałem na ustawkę licząc, że Weronika zapoda przejezdną dla mnie trasę. Ale nie miała szansy, bo Jurek bez pytania i mimo (a może na przekór) moich uwag zadecydował, że ustawka będzie terenem. Nie wiem co tutaj jeszcze dodać. Tyle ode mnie, bo nie będę się więcej kopał z ludźmi, którzy nie rozumieją tak prostej sytuacji.

Chyba zlokalizowałem źródło problemu :!:

W tym wątku zabrakło forumowego klasyka:

szosa czy teren :?:

Choć jestem tu nowy i dopiero zaczynam śmigać na ustawki to moim zdaniem ta "debata" jest raczej nie odpowiednia w tym temacie (Kobiety na rowery). I jest jeszcze jeden aspekt tej sprawy będąc nowy (patrzę z tej stron) i czytając te posty nie zachęca to na pewno nowych uczestników czytających to forum do dołączania na tego typu ustawki na których panuje taka atmosfera i są roztrząsane tego typu tematy. Ale to jest tylko i wyłącznie moje zdanie możecie się z nim zgodzić bądź nie...

Ja się Juri z Tobą zgadzam. Narzucając swoje zdanie powoduje się konflikty i przez to nowi ludzie zniechęcają się do Rowerowego Lublina. Efekt dokładnie odwrotny niż pierwotnie zamierzony.

No między innymi o to się właśnie rozchodzi, żeby nie było więcej takich przypadków, że ktoś przyjedzie na złym rowerze na ustawkę i współtowarzysze "demokratycznie" mu podziękują za jazdę jeszcze przed wyruszeniem.

Ale to jest tylko i wyłącznie moje zdanie możecie się z nim zgodzić bądź nie...

Ależ to nie tylko Twoje zdanie... ale wypowiedziane przez nowego uczestnika może zostanie zauważone...

Mt 7, 3-5

Jak dla mnie trochę dziwnie wyszło. Na babskiej ustawce stanowiłam 1 z 3 babek (chyba) i po niespełna 1km musiałam się odłączyć. Obserwowałam wątek od początku i na pytanie o rodzaj trasy nikt nie odpowiedział co będzie (teren czy asfalt), ale jak Grzesiek wspomniał o pomocy w nawigowaniu to zrozumiałam że będzie asfalt. Przyjechałam więc szosą, głównie z tego powodu, że obecnie nie mogę kręcić mocniej ani terenem. Było kilka szos i już w ostateczności można było chociaż na początku powiedzieć "sorki ale będzie teren", wtedy osoby z szosami nie stałyby pod lkj i nie mokłyby. Ja po prostu pojechałabym sobie spokojnie swoje.

Nie sądzę, że chodzi tu o chęć liderowania w grupie. Ja np liczyłam na spokojne tempo i pogaduchy ze znajomymi. Tak... na szosie też ludzie jeżdżą poniżej 20km/h . A tymczasem, może i dobrze się stało dla mnie, bo widzę, że dziewczyny mocne tempo narzuciły i z racji kontuzji mogłabym mieć problem

Mt 7, 3-5

Ot co.