Wróciłam :!:
Było mrauczo ;-) Dzięki Panie Prezesie za popołudniowo-wieczorny lajcik i pilnowanie mnie pod sam dom :-P Za sukces mogę sobie poczytać to, że udało mi się wrócić z grupą :-P Chociaż w okolicach Czubów i Bystrzycy mogło być z tym różnie :-D
Dodam, że chyba jako jedyna znalazłam tę jedną kałużę na trasie i oczywiście musiałam się w nią wpakować!
Edit.
ŚLAD
I wypraszam sobie insynuacje jakobym światełek nie miała :evil:
SLV Dam jutro cynk jak to z tymi zakwasami. Ale czuję, że znowu nici z tego